Polacy to często kluczowi piłkarze swoich drużyn pod niejedną szerokością geograficzną i nie inaczej jest w Holandii. W Twente ważną postacią jest Mateusz Klich i dzisiaj dał kolejny powód, by poświęcić mu parę ciepłych słów – przesądził o zwycięstwie swojej ekipy i to nie byłe z kim, bo z Ajaksem.
VIDEO: GOAL Mateusz Klich (@Cli5hy) #FCTwente 1-0 Ajax #tweaja pic.twitter.com/ntMVxMfE6J
— FC Twente Latest (@FCTwenteLatest) 11 grudnia 2016
Niby to „tylko” karny, ale miło się na to patrzy. Klich uderzył pewnie, spokojnie wyczekał bramkarza, piłka poleciała w jedną stronę, golkiper w drugą. Wygląda jak bułka z masłem, a przecież ciężar na Klichu spoczywał spory – doliczony czas gry, jedenasty metr i szansa, by dać zwycięstwo z samym Ajaksem. Polak to super wytrzymał, a też fakt, że podszedł do uderzenia dużo mówi. Ma bardzo mocną pozycję w zespole i to on został wytypowany jako ten, który da największą gwarancję sukcesu.
Klich znów odnalazł się w Holandii, od początku września gra wszystko od deski do deski. Oczywiście, tabelka z asystami pustawa, ale rolę w zespole odgrywa sporą. A dajemy mu kredyt zaufania i liczymy, że asysty przyjdą.
Imponująco wyglądają te dziewięćdziesiątki, prawda? Twente to też nie żadne ogóry, są w górnej połowie tabeli, więc Mateusz zakręcił się w przyzwoitej drużynie. Walczy Klich o powołanie do reprezentacji i niewykluczone, że selekcjoner wkrótce spojrzy na niego przychylnym okiem.