Z czego był znany francuski zawodnik? Fantazyjne fryzury, makabryczna kontuzja w barwach Liverpoolu i przede wszystkim – mnóstwo goli. Może specem od zapierających dech w piersiach bramek nie był, ale przynajmniej był skuteczny. Dzisiaj przypominamy jedno z najładniejszych trafień Francuza.
Ostatnie minuty gry, Cisse dostaje piłkę na skrzydle i zaczyna rajd, na którym spotyka tylko jedną przeszkodę w postaci obrońcy Evertonu. Ten jednak nie jest zbyt dużym wyzwaniem dla Djibrila, więc Francuz wjeżdża w pole karne, jak Hanka w kartony. Ma dwie możliwości: poczekać na kolegów i dograć lub walić po długim. Jak to napastnik, decyduje się na wykończenie sytuacji i pogrążenie Evertonu. Tak też się dzieje.
[od 2:41]