Odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku: Pyżalski trenerem dzieci!

Jak podaje jeden z rodziców ze szkoły, do której uczęszczają również dzieci Jakuba Pyżalskiego – szykuje się wielki powrót tego cenionego motywatora do świata wielkiej piłki nożnej. W szkole, o której mowa nadchodzi turniej piłkarski, jego główną gwiazdą może zaś stać się trener drugoklasistów – sam pan Jakub, znany między innymi z opisywania w obecności swojej żony licznych stosunków seksualnych, głównie z matkami piłkarzy przeciwników Warty Poznań.

Gdzie byście widzieli takiego człowieka? Gdzie nie tworzyłby zagrożenia i nie budził odruchu wymiotnego u ludzi skazanych na wysłuchiwanie jego historii o spuszczaniu się tu i ówdzie? Drwal gdzieś w tajdze? Maszynista kolei transsyberyjskiej? Paralotniarz, z naciskiem na para? A może trener ośmiolatków?

Tak, to jest myśl. Jaką funkcję może wykonywać gość słynący z gangsterskiej przeszłości, szarpanin z zawodnikami oraz legend o podbojach seksualnych ubranych w kurwy, chuje i pizdy, jeśli nie trenera dzieciaków! Według jednego z rodziców, Pyżalski ma być szkoleniowcem II klasy na nadchodzącym turnieju w nobliwej Społecznej Szkole Podstawowej nr 3, do której uczęszczają również jego dzieci.

Co?

Tak, też zareagowaliśmy dokładnie w ten sposób. Otóż Pyżalski jako mecenas sportu stara się uczestniczyć w zawodach, w których biorą udział jego dzieci. Dotychczas ograniczało się to do zatrudniania trenera, który miał szkolić dzieciaki z klasy, w której występowały jego pociechy (na marginesie, ostatniego odsunął od prowadzenia drużyny w przerwie jednego z meczów na turnieju). Czasem pełnił jeszcze rolę Trybunału Arbitrażowego, jak choćby rok temu, gdy na jego prośbę zmieniono wynik z 3:0 na 3:1 z uwagi na niesprawiedliwą zdaniem Pyżalskiego decyzję sędziego (autentyk!). Teraz jednak trener wynajęty przez naszego ulubieńca na dzień zawodów ma ponoć inne plany, a wobec tego rodzice drugoklasistów zdecydowali – niech zespół poprowadzi pan Jakub!

I tak właśnie „Pyza” od przemycania papierosów i strzelania ludziom w stopy doszedł do szkolenia młodzieży.

– Nie mogłem uwierzyć. Czy oni wszyscy nie znają zachowań pana Pyżalskiego z różnych meczów, nie tylko tego z Garbarnią, ale i choćby juniorskich? Czy szkoła nie ma żadnego wpływu na to, by realizować swoją misję, opisaną jako „bycie prawym człowiekiem i dobrym Polakiem”? – dopytuje w rozmowie z nami jeden z rodziców ze szkoły. – Mam nadzieję, że do tego trenowania ostatecznie nie dojdzie, bo Pyżalski nie potrafi nad sobą panować, co udowadniał już wielokrotnie, w różnych sytuacjach, także przy dzieciach. Już rok temu zachowywał się podczas turnieju wulgarnie, wykłócał się z sędziami i organizatorami… Teraz, gdy miałby już być nie tylko widzem, ale i trenerem trudno mi sobie w ogóle wyobrazić te mecze.

Przypomnijmy dwa wielkie cytaty Jakuba…

Moi rodzice nie byli krezusami, nie byli sekretarzami partii, ubekami, nie mieli przełożenia na tanie kredyty, więc przemycałem papierosy. To wszystko.

Pojechaliśmy z kolegami na dyskotekę. Od słowa do słowa sytuacja robiła się nieprzyjemna. Poważni bandyci traktowali przemytników papierosów jako potencjalne źródło opodatkowania. Ktoś wyciągnął na mnie nóż, to postrzeliłem go w stopę. I tyle.

… i dwie świetne reakcje na wydarzenia boiskowe.

Starą kurwa twoją ruchałem kurwa.

Mam nadzieję, że twoja stara jest w tym lepsza niż ty w piłkę.

Wprost nie możemy się doczekać jego mowy motywującej ośmioletnich zawodników.