Reklama

Erupcja “Wulkanu z Martyniki”, czyli… impreza u Steevena Langila!

redakcja

Autor:redakcja

23 listopada 2016, 21:44 • 1 min czytania 0 komentarzy

Steeven Langil. Znany wszystkim jako raper, pianista i słaby piłkarz. A od dziś – również jako miłośnik sziszy i zarwanych nocek. Długi czas czekaliśmy aż talent “Wulkanu z Martyniki” wybuchnie na boiskach Ekstraklasy, ale na razie jara się tylko u niego w domu. Zawodnik Legii skorzystał bowiem z wolnego wieczoru i urządził sobie imprezę z kolegami. O ile zabawy piłkarza stołecznych w trakcie rundy, dzień po meczu w Lidze Mistrzów, są zaskakujące, o tyle dziwi nas, że Langil jest też na tyle głupi, że prowadzi z nich relację live na swoim snapczacie.

Erupcja “Wulkanu z Martyniki”, czyli… impreza u Steevena Langila!

Szisza, okrzyki, i taniec kumpla pod śpiew Langila. To już samo w sobie jest niesmaczne, a – jakby tego było mało – sam piłkarz chwalił się też tym, że wczoraj zajadał się kurczaczkami z KFC i… szczekał jak pies. Ciekawe, czy zdaje sobie sprawę, że zamiast jarać i pić przy meczu Ligi Mistrzów, mógłby w tych rozgrywkach grać…

https://www.youtube.com/watch?v=TIe5-OF4eJ4

fot. FotoPyk

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...