Reklama

„Rywalizujemy z seniorami. Strasznie gryzie nas brak wygranej”

redakcja

Autor:redakcja

22 listopada 2016, 18:57 • 3 min czytania 0 komentarzy

Młodzi legioniści znowu nie dali plamy, znowu pokazali charakter. 3:3 z Borussią Dortmund na wyjeździe? Powiedzmy sobie jasno – znakomity wynik. Niestety, mecz UEFA Youth League był zamknięty, nie było nawet transmisji video. O meczu porozmawialiśmy z Mateuszem Hołownią, lewym obrońcą młodej Legii.

„Rywalizujemy z seniorami. Strasznie gryzie nas brak wygranej”

Oprócz wyniku i strzelców, widzieliśmy tyle, co nic. Jak w skrócie wyglądał wasz mecz?

W pierwszej połowie nikt nie miał wyraźnej kontroli nad meczem, a w drugiej, jako że wygrywaliśmy 2:1 do przerwy, cofnęliśmy się trochę, a Borussia coraz bardziej atakowała. Szkoda, że straciliśmy bramkę na 2:3, sam mogłem się przy niej lepiej zachować, ale cieszy, że się nie poddaliśmy i tracąc bramkę pod koniec meczu, zdążyliśmy to jeszcze odrobić. Borussia wyszła dziś na nas z większym szacunkiem, niż w pierwszym meczu. Widać, że analizowali, jak graliśmy w poprzednich czterech meczach.

Kto na plus?

Świetny mecz zagrali Seba Szymański i Miłosz Szczepański. Sebastian strzelił dwa gole z dystansu, pokazał przed skautami, których trochę przyjechało, że się nadaje.

Reklama

Masz poczucie, że przeciwko wam grały przyszłe światowe gwiazdy?

Larsen zrobił na mnie duże wrażenie. To on strzelił nam dziś drugiego gola. Wiem, że grał w reprezentacji Danii na olimpiadzie. Przy okazji meczu z Realem myśleliśmy nawet o tym, żeby wymienić się z nimi koszulkami i mieć fajną pamiątkę z wyjazdu. W końcu nie wiadomo, czy niedługo nie okażą nowym Moratą czy Lucasem Vazquezem. Bartek Urbański chciał wymienić się z Oscarem, ich kapitanem, bo pokazał, że ma papiery na granie i może być gwiazdą.

Otoczka była dzisiaj mniej wyczuwalna, niż w poprzednich meczach?

Dziś mecz odbył się bez kibiców, nie było transmisji. Wyglądało to trochę jak sparing, ale niektórym chłopakom może to nawet pomogło. Na Realu w Valdebebas było inaczej. Dużo ludzi, znane twarze, inna otoczka meczu. W Ząbkach to samo, fajnie grać z myślą, że ogląda cię Roberto Carlos. A przecież gram na jego pozycji.

Który wyjazd był najlepszy?

Organizacja tego wyjazdu jest najlepsza, z okien w hotelu widzimy Signal Iduna Park. Chociaż największe wrażenie zrobił wyjazd do Lizbony, głównie dlatego, że był pierwszy. Lecieliśmy z pierwszą drużyną, czuło się atmosferę czegoś wielkiego, nieodkrytego. Dzisiaj rano mieliśmy spacer wokół stadionu, zaczepiali nas miejscowi Polacy, życzyli powodzenia. Super coś takiego przeżyć.

Reklama

Pokazujecie w każdym meczu, że do tej Europy tak daleko, to może jednak nie mamy.

Jestem ciekawy o ile lepiej byśmy grali, gdybyśmy od dziecka mieli takie warunki, co młodzi w Borussii czy Realu. Wielka baza treningowa, kilkanaście boisk… Męczy nas, że brakuje nam zwycięstwa. Jesteśmy chwaleni, że dajemy radę z Realem czy Borussią, ale chciałbym też, żeby poszły za tym wyniki i żebyśmy dopisywali trzy punkty, a nie jeden. Zawalczymy o to w ostatnim meczu ze Sportingiem. Nie mamy już szans na awans, ale to nic nie zmienia. Chcemy zapisać zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Postawiliście sobie cel, żeby wypaść w Lidze Mistrzów lepiej od seniorskiej Legii?

Tak, to taka mała rywalizacja. Oczywiście życzymy im jak najlepiej, trzymamy kciuki, ale czemu nie mielibyśmy być lepsi? Po dzisiejszym meczu mamy więcej punktów od „jedynki”, zobaczymy, jak będzie po 23.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Inne kraje

Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

Patryk Stec
7
Vinicius zmarnował rzut karny. Blamaż Brazylii z Wenezuelą [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...