Zawodników o nazwisku „Cole” przewinęło się bardzo dużo w futbolu. Ashley, Joe, Andy… Dzisiaj będzie o tym ostatnim, byłym napastniku Manchesteru United, który wraz z Dwightem Yorkiem śmiele pogrywał sobie z „Dumą Katalonii”.
Ta cudowna bramka miała miejsce w roku 1998, kiedy to taki Xavi dopiero stawiał pierwsze kroki w pierwszej drużynie. W Barcelonie plejada gwiazd, nie inaczej w Manchesterze. Ale już w pojedynku menedżerów bardziej usatysfakcjonowany mógł się czuć sir Alex Ferguson. Jego drużyna zremisowała bowiem na terenie, z którego wywozi się punkty bardzo rzadko. Szczególnie spodobała nam się bramka na 2-1. Piłka została podana do Yorke’a, on przepuszczając ją między nogami ruszył na popularną „klepkę” do Andy’ego i dwoma zgraniami okiwali pół zespołu Barcy. Czysta perfekcja.