Reklama

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

redakcja

Autor:redakcja

31 października 2016, 12:09 • 2 min czytania 0 komentarzy

Tak wielu nas było, tak wielu ubyło. Nie chcę nikogo wzruszać, ale każda wyprawa na cmentarz i te tysiące mijanych grobów dają do myślenia. Jak ulotne to nasze życie.

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

Piłkarze mają gorzej. Bo oni – umierają za życia. Zazwyczaj każdy gol może być tym ostatnim, a gol piękny – takim będzie na pewno. Udana kiwka, niezapomniana – zdarzy się raz tylko, podobnie jak ważny i zwycięski mecz. Potem zostaje tylko włóczenie się, wspominanie, może ktoś sobie przypomni, postawi piwo, ale się umiera – właśnie za młodu. Tuż po trzydziestce. Umiera się też finansowo, i zdrowotnie. I rodzinnie – ci najbliżsi nagle przestają, jak kibice, kochać cię i całować po rękach. Nagle dowiadujesz się, że jesteś zwyczajnie głupi, niedorajda, i że zmarnowałeś wszystkim życie. Ty, który to życie wszystkim dawałeś.

Strasznie to smutne, tym bardziej, że nie ma ratunku – nie będziesz kopał tak długo jak żyją żółwie z Galapagos. Możesz zostać trenerem, fakt. Ale zerknij wokół – szkoleniowcami, tymi dobrymi, zostają tylko futbolowi przeciętniacy. Rozejrzyj się w dzisiejszej gazecie – Nawałka, Stokowiec, Probierz, Wdowczyk, Magiera, Nowak, Fornalik, Moskal… Tylko jeden z nich umiał grać w piłkę. Tylko jeden…

Umiłowani przez Bogów umierają młodo – to moja ukochana sentencja ze starożytności, gdy ginie jeden z poetów (Menander), a przyjaciel nie potrafi się z tym pogodzić, ani inaczej sobie tego nie wytłumaczyć…

Taa, Bogowie muszą miłować piłkarzy, skoro uśmiercają ich tysiącami…

Reklama

Za to po patałachów, nie posyłają wcale. Każą nam z nimi się męczyć.

Oglądanie piłki jest oglądaniem nieudolności. I w chwili, gdy to zrozumiecie, pozazdrościcie tym, którzy odeszli.

I spoczywają w świętym spokoju…

No chyba, że i tam ktoś tam kaleczy futbol – jak wam się nudzi to wybierzcie, dla mnie ku przestrodze, Piekielną Jedenastkę!

Najnowsze

Felietony i blogi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...