Zdrajca. Judasz. Sprzedawczyk. Najemnik. Jeszcze kilka miesięcy temu Gonzalo Higuain był nie tylko liderem Napoli, ale nową ikoną San Paolo, nadzieją na Scudetto dla Neapolu. Teraz jest tam śmieciem. Wrogiem numer jeden. Spłonęły jego koszulki, spuszczano je w muszlach klozetowych, powstał też papier toaletowy z wizerunkiem El Pipity. Kiedyś Maradona na ofertę z Juve zareagował tak: “Gdybym ją przyjął, musiałbym uciekać z kraju. Neapolitańczycy by mnie zabili”. Dziś Higuain pierwszy raz zagra przeciw dawnym kumplom w klasyku Serie A.
Włoska prasa jego przenosiny do Turynu nazwała najbardziej kontrowersyjnym transferem Calcio od czasu Baggio przechodzącego z Fiorentiny do Juve w 1990. Trudno się dziwić: oto człowiek, który właśnie został rekordowym capocannoniere Serie A. Dorósł do roli absolutnego lidera Napoli, więcej niż snajpera. Uwielbiany przez kibiców, trzymający sztamę z ultrasami. A potem zdrada. Zdrada najgorsza, bo na rzecz znienawidzonego Juventusu. Nawet kwota 95 milionów euro nie mogła uśmierzyć bólu.
W Juve Higuain miał być brakującym elementem, który wywinduje Starą Damę do miana europejskich gigantów, by stała ramię w ramię z Barcą, Realem, Bayernem, by nie patrzyła na najlepszych z drugiego szeregu. Dlatego nawet siedem strzelonych goli Higuaina wcale nie oznacza, że spełnia oczekiwania, szczególnie, że właśnie ma passę kilku godzin bez trafienia (Chiellini skontrował, że Gonzalo oszczędza strzelanie bramek na Napoli). Rozczarował szczególnie w przegranym meczu z Milanem, gdzie wyróżnił się głównie machaniem rękami na kolegów.
GONZALO HIGUAIN STRZELA BRAMKĘ I JUVENTUS WYGRYWA? KURS 2,5 W BETSSON
Statystyki pomagają zrozumieć jego problemy: podczas meczu z Dinamem nie wymienił ANI JEDNEGO podania z Dybalą, partnerem z ataku. Podczas 4:1 z Sampą z Mandzukiciem zagrali ze sobą tylko raz. Higuain oddaje 2.9 strzału na mecz w porównaniu do 5.2 z zeszłego roku, ma 23.6 dotknięć piłki w porównaniu do 41.8, dostaje też dwa razy mniej podań. Oczywiście, porównujemy tutaj liczby do sezonu historycznego w jego wykonaniu, ale jednak widać jak na dłoni: Higuain tej jesieni w Juventusie zszedł na ziemię. Oczekiwano, że wciąż będzie latał, dlatego wydano na niego blisko sto milionów.
Opinie byłych współpracowników na dzisiejszy mecz? Sarri powiedział, że przywita się z Gonzalo jak ojciec z synem, który zrobił coś co ojca rozwścieczyło. Ale taki Mertens zapowiedział, że da Higuainowi prztyczka w nos.
Panel La Gazetta dello Sport nie miał złudzeń. W szerokim gronie ekspertów między innymi Crespo, Lucescu, Prandelli, Squinzi, Toni i de Biasi typowali wygraną Juve. NIKT nie odważył się postawić na wygraną Napoli, ale remis stawiali Albertini, Bergomi, Materazzi, Zenga i Tardelli.
W konsternację po porażce z Atalantą wprawił swoich fanów Maurizio Sarri. “Nie jesteśmy na tym samym poziomie co Juventus. Nie możemy z nimi rywalizować”. De Laurentiis wściekł się i przypomniał, że Napoli wydało sto dwadzieścia milionów tego lata, więc jak najbardziej jest w grze o Scudetto. Pepe Reina czytał wypowiedź szkoleniowca jako sposób zdjęcia presji.
GONZALO HIGUAIN STRZELA PRZYNAJMNIEJ DWIE BRAMKI? KURS 5,5 W BETSSON
Dzisiaj bez dwóch zdań większą presję odczuwa Napoli. Dino Zoff twierdzi, że porażka, choć mamy dopiero koniec października, skreśli nadzieje gości z południa na mistrzostwo. Tylko dobry rezultat może potwierdzić ich ambicje, inaczej tylko udowodnią, że nie są dość dojrzali, że to jeszcze nie ten rok.
Na pewno największy problem będą mieli w ataku – wielka szkoda, że taki mecz ominie Arka Milika (w Juve nie zagra natomiast choćby Dybala). Jego zmiennik, Gabbiadini, nie zagra przez czerwoną kartkę i podobno jest na wylocie z klubu. Fałszywą dziewiątką będzie więc skrzydłowy Mertens, ale należy tę armatę szanować – strzelił już sześć goli, zrobił cztery asysty, czuje się w tej roli zupełnie nieźle. Zieliński? Włoskie media awizują, że zacznie na ławce, ale do tej pory pojawiał się na boisku w każdym meczu ligowym, więc możemy spodziewać się powtórki z rozrywki.
Kto by się przydał Napoli w tym momencie? Oczywiście Higuain. Higuain, który zrobi dziś wszystko, by pognębić tych, dla których niedawno był generałem i bohaterem.