Reklama

Magik, który zaczarował Leicester, obchodzi 65. urodziny

redakcja

Autor:redakcja

20 października 2016, 07:36 • 2 min czytania 0 komentarzy

Przegrać z Wyspami Owczymi, być zwolnionym w tempie ekspresowym z posady selekcjonera Grecji, a dwa lata później zrobić majstra z drużyną, która teoretycznie powinna bronić się przed spadkiem. Claudio Ranieri we własnej osobie.

Magik, który zaczarował Leicester, obchodzi 65. urodziny

W pewnym momencie można było pomyśleć, że prędzej ktoś znajdzie kwiat paproci niż Ranieri zdobędzie gdzieś tytuł mistrzowski, bo przecież prowadził niezłe marki, a w jego prywatnej gablocie próżno było szukać trofea za wygranie najwyższej ligi w danym kraju. Chelsea, Juventus, Atletico, Roma, Monaco i Valencia. Spore ekipy, natomiast sukcesy dużo mniejsze.

Na przykład w The Blues, gdzie wpadł Roman Abramowicz i zaczął sypać pieniędzmi jak z rękawa. Ranieri dostał Makelele, Crespo, Verona, Duffa, Cola czy też złote dziecko rumuńskiej piłki, a więc Adriana Mutu. Wcześniej przyszedł jeszcze Lampard – paczkę miał Włoch konkretną. Niestety, zajął drugie miejsce, czyli jak to ładnie mówią, był pierwszym przegranym. Zmienił go Mourinho i wygrał ligę.

Nie udało się też z Juventusem. Jasne, Stara Dama nie była tak silna jak jest teraz, ale też Ranieri mógł zrobić więcej, na przykład nie kończyć sezonu 08/09 siedmioma meczami bez zwycięstwa. Turyn, choć słabszy niż obecnie, wciąż miał przecież niezłe nazwiska – Chiellini, Buffon, Trezeguet, Iaquinta, czy Nedved, choć on już powoli przechodził na drugą stronę rzeki.

W Monaco też się nie udało, potem przyszła kompromitacja z reprezentacją Grecji i trener miał się znaleźć na aucie. Trafił do Leicester, które w poprzednim sezonie ledwo uniknęło spadku. A gdy je objął… Sami wiecie, Anglia była w szoku.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...