Z czego zapamiętamy Diego Forlana? Na pewno nie tylko z bujnej blond czupryny. Przede wszystkim z tego, że potrafił starzeć się z klasą. No i z tego, że miał, ba – wciąż ma, piekielnie mocne i celne uderzenie z dystansu, dlatego dla niego trochę miejsca na 20. metrze to jak rzut karny. Potrafił tak strzelać gole największym markom na świecie.
Sezon 2008/09 i mecz Atletico z FC Barceloną. W zespole „Dumy Katalonii“ grają jeszcze tacy zawodnicy jak: Xavi, Henry, Ibrahimović. Barcelona na początku meczu wypracowuje sobie dwie okazje, z których strzela bramki. Fani Atleti już wiedzą, jak ten mecz może się skończyć: La Manitą lub gorzej. Jednak piłka trafia do Forlana on ją podprowadza i … BUM! Strzał z około 25 metrów wpada w okienko bramki Victora Valdesa. Ostatecznie Atletico wygrywa to spotkanie 4-3. Piękno futbolu w najczystszej postaci.
Diego Forlan grał w wielu klubach: Manchester United, Villarreal, Inter Mediolan, no i właśnie Atletico, w którym chyba miał najlepszy okres w swojej karierze. Obecnie życie piłkarza jeszcze kontynuuje grając dla Penarolu w lidze urugwajskiej, ale większość fanów na świecie spodziewa się, że ten utalentowany zawodnik skończy z zawodem lada moment. Dlatego warto go podziwiać, póki jeszcze można (gol od 0:54).