Reklama

Kamil, to chyba nie byłeś ty? Noty za Danię

redakcja

Autor:redakcja

08 października 2016, 23:16 • 5 min czytania 0 komentarzy

Wynik wskazuje na piekielnie trudną przeprawę, ale tak naprawdę niepokój zgotowaliśmy sobie sami, bo goście przed swojakiem Glika nie grali nic i jeśli to miał być nasz główny rywal do wyjazdu na mundial, trzeba się już pakować. Tak myśleliśmy przez długi czas, jednak w piłce wszystko potrafi się zmienić w mgnieniu oka i trochę tak też było dziś. Kadra Nawałki drużynowo wyglądała momentami chimerycznie, a jak indywidualnie?

Kamil, to chyba nie byłeś ty? Noty za Danię

Łukasz Fabiański 7

Kiedyś każdy rzut rożny dla przeciwnika był dla Fabiana jak najgorszy koszmar – walki na przedpolu bał się, jakby go straszono nią w dzieciństwie, kiedy nie chciał iść spać. Dziś jest bramkarzem grającym w tym rejonie niezwykle pewnie, gdy wychodzi do dośrodkowania możesz być przekonanym, że on tę piłkę złapie, w najgorszym razie wypiąstkuje. Przy golach nie miał szans, z reszty obowiązków wywiązał się jak zwykle bardzo rzetelnie.

Łukasz Piszczek 5

Co najważniejsze, zaspał przy jedynej bramce strzelonej przez Duńczyka – od tego trzeba zacząć i za to postawić Piszczkowi minusa. Dalej – przegrał główkę, po której Glik walnął swojaka, ale tutaj 99 % winy ponosi obrońca Monaco. Poza tym, nie bardzo jest się za co do Łukasza przyczepić, Duńczycy grali momentami wręcz prostacki w futbol w ataku i obrońca z pomocą Błaszczykowskiego raczej dawał sobie radę. Zabrakło go za to trochę z przodu, w poprzednich spotkaniach bardziej można było na niego liczyć w tym elemencie.

Reklama

Kamil Glik 3

Od początku było widać, że Kamil nie czuje się dziś za dobrze, na przykład wtedy, gdy źle przekalkulował sobie wszystko w głowie i wyszedł niepotrzebnie do Fischera, a ten jednym dotknięciem zostawił go w polu. No i ten samobój… Można gorzko powiedzieć – Kamil po prostu musi strzelić bramkę. Niestety, dziś to wszystko wyszło na opak. Moglibyśmy go usprawiedliwiać tym…

… ale sam Kamil pewnie tego nie chce.

Thiago Cionek 7

Lepszy z pary stoperów i to na pewno jest zaskoczenie – jeśli szukaliśmy przed meczem miejsca potencjalnej awarii, była to pozycja zajmowana przez Cionka. Tymczasem zagrał porządnie, jasne – zdarzył mu się głupi faul na kartkę w środku pola, ale ogólnie stanowił trudną przeszkodę dla Duńczyków. Kilkukrotnie dobrze zaasekurował Glika, raz uratował nas nawet przed stratą gola, gdy wybił piłkę głową po wrzutce z wolnego. 

Reklama

Artur Jędrzejczyk 6

Często słychać głosy, że lewa obrona ucierpi sporo w ofensywie przez prawonożnego Jędrzejczyka, tymczasem on dziś zagrał choćby kluczowe podanie do Grosickiego przy bramce. Oczywiście, jego głównym zadaniem jest obrona, ale i tu było dobrze, na podobnym poziomie co w czasie Euro. Chyba nie ma co kombinować z Rybusem, lewego obrońcę już mamy i co z tego, że kopie inną noga niż teoretycznie powinien? 

Grzegorz Krychowiak 4

Sytuacja podobna co przy stoperach – myśleliśmy, że lepszy będzie kto inny, a w środku pola dominować miał właśnie Krychowiak. Nie ma jednak przypadku w jego pozycji siedzącej w PSG, bo dziś Grzesiek to nie jest ten sam zawodnik, co choćby na Euro – tam potrafił wziąć na siebie odpowiedzialność i napędzić akcję.  Znów był taki jak z Kazachstanem, trochę apatyczny i bez przekonania w tym co robi. Chcielibyśmy widzieć w Krychowiaku dowódcę środka, na razie ledwo można dostrzec jego cień.

Piotr Zieliński 6

To nie był jeszcze Zieliński jakiego oglądamy w Napoli, ale to w końcu nie był taki Zieliński jak choćby w meczu z Ukrainą. Wyglądał na pewnego siebie i tak też grał, nie wyszło jedno uderzenie? Trudno, spróbował jeszcze raz i choć znów chybił, to celu był zdecydowanie bliżej. Starał się napędzać nasze ataki, nie szukał sobie alibi podaniami do tyłu. I można by tu postawić kropkę, gdyby mecz trwał 45 minut – ale niestety, trwa 90. I tak jak cała reprezentacja, tak Zieliński przygasł i już raczej statystował do końcowego gwizdka. No, ale progres zaliczył.

Jakub Błaszczykowski 5

Dyskretniejszy z duetu skrzydłowych, nie był specjalnie widoczny w ataku – raz ładnie wymienił podania z Lewandowskim, ale ostatecznie nic większego z tego nie wyszło. Harował za to jak zwykle w defensywie, Duńczycy nie bardzo mieli czego szukać z prawej strony, bo najpierw trzeba by przejść Kubę, a potem Piszczka – no, niezwykle upierdliwa sprawa. I oczywiście świetnie, że Błaszczykowski tak pomaga obronie, ale jednak chcielibyśmy zobaczyć choć ze dwa przebłyski z przodu.

Kamil Grosicki 8

Tak naprawdę trzeba współczuć każdemu obrońcy, któremu przyjdzie grać na Grosika w reprezentacji – po nim chyba najbardziej widać, jak lubi przyjeżdżać na kadrę i jak wiele serca jej oddaje. Dziś w pierwszej połowie był nie do zatrzymania, na swoim skrzydle urządził sobie autostradę z Duńczyków i nawet nie płacił im za przejazd przez bramki. Kreował za to gole Polaków, bo przecież to on podawał do Lewandowskiego przy pierwszym trafieniu i to on zagrał do Milika, gdy ten został sfaulowany na jedenastkę. Brakowało go z Kazachstanem, teraz widać to jak na dłoni.

Arkadiusz Milik 6

Wywalczył karnego, sam też był bliski strzelenia gola, ale jego główkę wyjął Schmeichel. To już szósty mecz z rzędu bez bramki Milika w kadrze, jednak dziś nie można mieć do niego pretensji, bo tak naprawdę zrobił swoje. Poza tym widać, jak słabiej wyglądamy bez niego z przodu.

Robert Lewandowski 9

Jednoosobowa armia, kapitan z prawdziwego zdarzenia, napastnik największego kalibru – nieważne, jak opiszemy Roberta, ponieważ on sam pokazał swoją klasę dzisiaj na murawie. Szczególnie zaimponował przy trzeciej bramce, kiedy biegł z piłką dobrą chwilę i nic nie robił sobie z goniących go z Duńczyków, to było podobne trafienie do tego z Czarnogórą. Niby można się czepiać, że na przykład chciał oszukać sędziego i zabrał piłkę ręką przy nieuznanym trafieniu Błaszczykowskiego, ale dziś czepiać się Lewandowskiego zwyczajnie nie wypada.

Karol Linetty 3

Słabiutka zmiana. Pomocnik Sampdorii podejmował sporo złych decyzji, raz przyspieszył grę podaniem do Lewego, ale jak dostał podanie zwrotne, to zaraz zagrał niecelnie. Nie ma co kryć, że w drugiej połowie przegraliśmy środek pola, a skoro tak, winny jest także Linetty.

Maciej Rybus i Sławomir Peszko na murawie byli za krótko, żeby ich ocenić.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Legenda Jagiellonii: Mówiono na nas „Białorusini”. Teraz tylko skręcają nas na Legii

Jakub Radomski
8
Legenda Jagiellonii: Mówiono na nas „Białorusini”. Teraz tylko skręcają nas na Legii
Ekstraklasa

Widzew Łódź gotowy do wielkich zmian. “Doszliśmy do pełnego porozumienia”

Szymon Janczyk
23
Widzew Łódź gotowy do wielkich zmian. “Doszliśmy do pełnego porozumienia”
Piłka nożna

Kapitan reprezentacji Anglii zagra dla Polski. Kibicuje Lechowi, jest nadzieją Chelsea

Szymon Janczyk
68
Kapitan reprezentacji Anglii zagra dla Polski. Kibicuje Lechowi, jest nadzieją Chelsea

Weszło