Reklama

Czas płynie nieubłaganie – dzisiaj Szewczence stuknęła 40-stka

redakcja

Autor:redakcja

29 września 2016, 08:15 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeden z ulubieńców Silvio Berlusconiego właśnie dzisiaj kończy czterdziestkę. Zawodnik, który na początku miał wyłącznie pod górkę, momentalnie został bohaterem czerwono-czarnej części Mediolanu. Zwiedził Europę wzdłuż i wszerz grając jedynie w trzech klubach. Dziś świętujemy urodziny piłkarza pełną gębą – Andrija Szewczenki.

Czas płynie nieubłaganie – dzisiaj Szewczence stuknęła 40-stka

Ukrainiec miał bardzo barwne życie, ale początki bynajmniej proste nie były. Dlaczego? Popularnemu „Shevie“ gry w piłkę zakazywał ojciec, który z zawodu był wojskowym. Jednak prawdziwie zamiłowanie do futbolu młody Andrij odziedziczył po swoim dziadku, Hryhoriju. Kiedy w końcu wybłagał ojca i zaczął grać w piłkę, pojawiła się kolejna przeszkoda – Czarnobyl. Wspólnie z rodziną musiał przeprowadzić się do Kijowa, by uciec przed promieniowaniem. W 1990 roku udał się ze swoją drużyną, Dynamem Kijów do Walii na turniej w kategorii U-14, gdzie zdobył koronę króla strzelców. A już cztery lata później zagrał swój pierwszy mecz w barwach kijowian pod wodzą trenera Jozefa Sabo.

Po czterech latach w dorosłym zespole ze stolicy Ukrainy przeniósł się do stolicy Lombardii, czyli do wielkiego Milanu, pięciokrotnego zdobywcy Ligi Mistrzów.

W Mediolanie „Sheva“ miał swój najlepszy okres w karierze. Między innym zdobył Złotą Piłkę w 2004 roku, ale to tylko mała cząstka z indywidualnych trofeów Ukraińca. Wszyscy ówcześni działacze drużyny wraz z piłkarzami mówili na Szewczenkę „syn Berlusconiego“. Boss „Rossonerich“ nie krył się z tym, że kochał Andrija (nie bez powodu wydał na niego 30 milionów dolarów). Ostatecznie Andrij trafił do ścisłej czołówki obcokrajowców z największą liczbą strzelonych bramek na półwyspie Apenińskim. Wystąpił w 226 meczach i zdobył 126 goli.

Dwa lata po wygraniu plebiscytu „France Football“ Szewczenko przeszedł do Chelsea Jose Mourinho. Ukrainiec spotkał się z kierownikiem Milanu, Adriano Gallianim i wspólnie ustalili, że najlepiej będzie jak każdy pójdzie w swoją stronę. Jak się okazało, Szewczenko nie pasował do taktyki Jose, więc nie było sensu na siłę kontynuować i tej współpracy. „Sheva“ sprawił, że rozłąka z Milanem trwała ledwie dwa lata, bo po ich upływie powrócił na San Siro, już w ramach wypożyczenia. Po sezonie 2008/09 spędzonym w stolicy Lombardii powrócił na jeszcze inne „stare śmieci“, czyli do Kijowa i tam w 2012 roku zakończył swoją karierę.

Reklama

Na ten moment jest pierwszym trenerem reprezentacji Ukrainy. Na posadzie selekcjonera zastąpił krytykowanego za Euro we Francji Mychaiła Fomenkę. Dziś wszyscy na Ukrainie sądzą, że legendarny napastnik odzyska dla żółto-błękitnych dawną świetność.

Dominik Klekowski

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
0
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna
Piłka nożna

Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Patryk Stec
6
Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...