Marciniak znów idzie w górę. Teraz poprowadzi hit LM

redakcja

Autor:redakcja

26 września 2016, 11:57 • 1 min czytania

Jeszcze tydzień temu w Lidze+ Extra Sławomir Stępniewski, znany szerszej publiczności jako pan Sławek pytany o to, czego można się w tym sezonie Ligi Mistrzów spodziewać po Szymonie Marciniaku i czy to już czas, gdy można się spodziewać Polaka z gwizdkiem w półfinale elitarnych rozgrywek odpowiadał krótko: „lodu”. Ale trudno nie patrzyć w przyszłość z optymizmem, zerkając w obsadę sędziowską drugiej kolejki Champions League.

Marciniak znów idzie w górę. Teraz poprowadzi hit LM
Reklama

Atletico – Bayern. Absolutny hit. Powtórka półfinału z poprzedniego roku, starcie dwóch geniuszy na ławkach: Diego Simeone z Carlo Ancelottim, otwarta bitwa najtwardszej defensywy ostatnich kilku lat w Europie z atakiem, który w tym sezonie zapakował 27 sztuk w 8 meczach. Lewandowski kontra Oblak. Griezmann kontra Neuer. Koke kontra Vidal. Zresztą – takie pojedynki można wymieniać dla każdej strefy boiska.

Właśnie ten mecz przyznano Szymonowi Marciniakowi, czego nie sposób nie odczytać, jako ogromnego kredytu zaufania dla Polaka. Doprawdy trudno w tej kolejce Champions League znaleźć spotkanie o wyższej temperaturze.

Reklama

Gdy Marciniak żegnał się z Euro 2016, na naszych łamach szef polskich sędziów Zbigniew Przesmycki mówił: – Jeszcze dziesięć lat gwizdania przed nim. Proszę policzyć, ile imprez najwyższej rangi mu zostało. Nam coś podpowiada, że mecz jeszcze wyższej rangi, niż zeszłoroczny ćwierćfinał Ligi Mistrzów, to już raczej kwestia miesięcy niż lat.

fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Anglia

John Terry o myślach samobójczych po finale Ligi Mistrzów

Maciej Piętak
10
John Terry o myślach samobójczych po finale Ligi Mistrzów
Reklama
Reklama