Superpippo. Definicyjny przykład króla pola karnego. Lis szesnastki, mistrz łamania linii spalonego – napastnik, jakiego chciałby każdy trener i każda drużyna. Wystarczy dograć mu piłkę, a wiesz, że strzeli.
Inna sprawa, że Filippo Inzaghi z pięknych bramek nie słynął. Raczej mówiło się o nim, że zawsze gdzieś wciśnie szczura, dostawi nogę, będzie po prostu efektywny. Ale oczywiste jest, że przy takim liczniku musiały trafić się gole kapitalne – jak choćby ten z Barceloną.