Według niemieckiego Sport Bild, Robert Lewandowski ma otrzymać propozycję najwyższego kontraktu w Bundeslidze, opiewającego na ponad 15 milionów euro rocznie. Jako że jest to kasa niewyobrażalna, postanowiliśmy przybliżyć wam nieco, jakimi kwotami już za kilka tygodni będzie mógł operować nasz eksportowy napastnik. Po odliczeniu 45-procentowego podatku (najwyższy próg w Niemczech) oraz przeliczeniu otrzymamy roczne wynagrodzenie w wysokości 36 milionów złotych na rękę. Co to w praktyce oznacza?
Że w każdej sekundzie życia Lewandowskiego – nieważne czy spędzonej w pracy, czy na odpoczynku – jego konto będzie zasilać więcej niż złotówka. Wyobraźmy sobie przez chwilę, jak mogłoby wyglądać wolne Roberta, i jakie kwoty będą zasilać jego konto podczas wykonywania codziennych czynności. I wreszcie, spróbujmy podpowiedzieć naszemu napastnikowi, co mógłby sobie kupić za tak zarobione pieniądze.
Mrugnięcie powieką (niecała sekunda) to zarobek rzędu złotówki, a za taką kwotę można już pozwolić sobie na szwedzkiego hot-doga. Jakkolwiek patrzeć, Robert raczej nie padnie z głodu.
Przeciągnięcie się (5 sekund) w przypadku “Lewego” będzie warte sześć złotych, a za tyle można wypić piwo w knajpie nad polskim morzem. Przy takim przeliczniku dobrze by jednak było, by Robert zbyt często się nie przeciągał.
Umycie zębów (2 minuty) to czas, za który Lewandowski zainkasuje 140 złotych, czyli równowartość obiadu dla dwóch osób w bawarskiej restauracji.
Prysznic (8 minut) to zarobek rzędu 560 złotych, czyli można powiedzieć, że higiena się opłaca, a zwłaszcza “Lewemu”. W tym czasie Robert zyskuje wyższe dofinansowanie niż sławetne 500+, i to nawet bez posiadania dziecka.
Podczas śniadania (15 minut) Robert zarobi 1050 złotych, co mógłby przeznaczyć chociażby na tygodniowy pobyt w niezłym hotelu w Grecji. Na przykład na tej wyspie:
Rodzinny spacer (50 minut) pozwoli “Lewemu” przytulić 3 500 złotych, co wystarczyłoby na najnowszego iPhone 7.
Obejrzany mecz w telewizji (90 minut + 15 minut przerwy) to dla Roberta 7350 złotych, za co mógłby nabyć używany samochód średniej klasy.
Spotkanie z rodziną lub znajomymi (3 godziny) to już 12 600 złotych, czyli metr kwadratowy nowego mieszkania w centrum Warszawy.
Natomiast sen (8 godzin) to w przypadku Roberta zarobek rzędu 33 600 złotych, co starczyłoby mu na nowiutkiego Volkswagena prosto z salonu. Na przykład takiego:
Pełny wolny dzień (24 godziny) to dla Roberta przychód 100 000 złotych, czyli równowartość kawalerki w Łodzi, na przykład na tym osiedlu:
Tydzień urlopu, na przykład spędzonego na jachcie, to zarobek rzędu 700 000 złotych, za co można kupić sobie… jacht:
Dwa tygodnie urlopu to dla Lewego już 1 400 000 złotych. Starczyłoby na wykupienie w sierpniu z Zagłębia Macieja Dąbrowskiego, a dodatkowo także na pierwszy miesiąc jego kontraktu:
Miesięczne wolne pomiędzy sezonami będzie dla Roberta oznaczać 3 000 000 złotych w kieszeni, czyli – było nie było – tyle ile wynosi wygrana za szóstkę w totka.
Czyli można powiedzieć, że Robert co miesiąc będzie trafiał szóstkę. Nie najgorzej, prawda?