Już rok temu robili jako beniaminek różnicę – zajęli na koniec roku trzecie miejsce, będąc jednym z kandydatów, i na trzecim ligę skończyli, choć już z całkiem sporą stratą do tych, którzy awansowali. No i zrobili świetny wynik w Pucharze Polski, docierając aż do półfinału rozgrywek. Teraz, mimo że zespół przeszedł dość sporą przebudowę, sosnowiczanie potwierdzają, że celem jest Ekstraklasa.
Nie ma już Jakuba Araka, Grzegorza Fonfary i Łukasza Sołowieja, a kontuzję leczy Michał Fidziukiewicz. Jest kilku nowych piłkarzy, jak Szumski, Najemski, Nowak, Sanogo czy inni siedzący dziś na ławce lub na trybunach. Jest też nowy trener Jacek Magiera. Ale nawet te dość silne przetasowania nie zaszkodziły drużynie, bo Zagłębie Sosnowiec w ośmiu meczach tego sezonu jest niepokonane. Na koncie: 18 punktów, pięć zwycięstw, w bramkach 15:4.
Stosunek goli jest o tyle istotny, że przed tygodniem podopieczni Magiery załadowali w Pruszkowie cztery sztuki. I dziś z Kluczborkiem zrobili dokładnie to samo, grając już u siebie i nie puszczając ani jednej bramki (ze Zniczem – jedną).W roli głównej wystąpił Robert Barczak, wpuszczony na boisko przy stanie 1:0.
– wejście na boisko w 56. minucie
– bramka w 57. minucie
– asysta w 64. minucie
– asysta w 78. minucie
Dwa razy trafił do siatki Łukasz Matusiak, który otworzył wynik uderzeniem z dystansu po sprytnie rozegranym rzucie wolnym – piłka leciała z taką siłą, że Oskar Pogorzelec nie był w stanie odbić jej przed siebie, stojąc na linii strzału.
Liderem jest więc Zagłębie. Przynajmniej do jutra, gdy swój mecz rozgrywają Wigry Suwałki.
**
Siódme spotkanie bez porażki zalicza GKS Katowice. Początek sezonu, podczas którego piłkarze Jerzego Brzęczka przegrali u siebie z Wigrami, wywołał sporo niepokoju. Szybko okazało się jednak, że nie dość, że ekipa z Suwałk krąży wokół pozycji lidera, to można ten wynik uznać za wypadek przy pracy. Dziś zwycięstwo dał Grzegorz Goncerz, który w ciągu trzech minut zmienił rezultat z 0:1 na 2:1. I być może w końcu się obudzi, bo przed tym spotkaniem miał na koncie tylko jednego gola.
**
Strefę spadkową opuścił dziś Górnik Zabrze, który do tej pory miał tylko dwa zwycięstwa na koncie. Jedno w lidze z Pogonią Siedlce, kiedy obie bramki strzelił nieobecny już w klubie Roman Gergel, drugie – w Pucharze Polski z Legią.
Z Olimpią Grudziądz kluczową rolę odegrali jedyni obcokrajowcy w pierwszym składzie, sprowadzeni latem – Igor Angulo i David Ledecky. Ten pierwszy strzelił gola i miał udział przy drugim, drugi – trafił właśnie na 2:1. Jak widzieliśmy już w ostatnim czasie Hiszpana w akcji, tak wydaje się, że w Zabrzu mogą mieć z niego naprawdę spory pożytek.
**
Co na pozostałych boiskach?
Stal Mielec wciąż nie wygrała żadnego spotkania, a w Chojnicach było o to jeszcze trudniej (0:2), skoro Janusz Białek miał do dyspozycji tylko 15 zawodników. W Zniczu jest jeszcze gorzej – osiem spotkań, z czego pięć na własnym terenie, i tylko dwa punkty. Teraz nie bez problemów wygrało tam Podbeskidzie. Poza tym, Chrobry zremisował z GKS-em Tychy 2:2 (jedną z bramek zdobył Jakub Świerczok), Bytovia pokonała 2:0 Sandecję, a Miedź ograła na wyjeździe Stomil 1:0.
Fot. FotoPyk