Nie mamy pojęcia, co musi się stać, by Adam Nawałka zrezygnował z usług Thiago Cionka. Znacie nasze zdanie na jego temat, doskonale znacie jego możliwości, znacie również jego narodowość. 30-letni Brazylijczyk po raz kolejny znalazł się w układance selekcjonera i jest to z pewnością największy zawód, jaki towarzyszył ogłoszeniu dzisiejszych powołań dla zawodników występujących w ligach zagranicznych.
Poza tym – po pierwsze bez większych niespodzianek, po drugie bez większych sensacji.
Jako zaskakujące można w teorii określić powołanie Kamila Wilczka, ale pamiętajmy, że gość właśnie rozpieprza eliminacje do Ligi Europy – mamy połowę sierpnia, a nasz napastnik zdobył już cztery gole w siedmiu meczach tych rozgrywek. Dokładając do tego trzy asysty z LE i kolejne trzy trafienia z pierwszych pięciu kolejek ligi duńskiej – mamy fantastyczny bilans czołowego napastnika jednego z najlepszych duńskich klubów. Kiepskie 72 minuty w meczu z Panathinaikosem niczego nie zmieniają – po kapitalnych występach choćby z Herthą Berlin w poprzedniej rundzie – szansa w kadrze po prostu mu się należała.
Co poza tym? Po sukcesie, jakim był nasz występ na Euro 2016 nie było sensu mieszać. Boruc, Fabiański, Szczęsny – wiadomo, żelazny zestaw. Kamil Glik po transferze do Monaco, Artur Jędrzejczyk, Kapustka, Krychowiak, Linetty, wreszcie Milik z Lewandowskim – no przecież to są tzw. „oczywiste oczywistości”. Na razie nie ma jeszcze Macieja Rybusa i Pawła Wszołka, ale selekcjoner komentując powołania dla „Łączy nas piłka” potwierdził, że ostateczną listę ogłosi dopiero 25 sierpnia. Tomasz Włodarczyk z „Przeglądu Sportowego” dodał na Twitterze, że właśnie duet Rybus-Wszołek dołączy wówczas do listy kadrowiczów, którzy powalczą z Kazachstanem.
I generalnie nie byłoby w tych powołaniach jakiegokolwiek powodu do szczególnych emocji, gdyby nie fakt, jak zajebiście wygląda ten zespół na papierze. Zobaczcie sami.
Pełna lista:
Artur Boruc (podstawowy bramkarz drużyny Premier League)
Łukasz Fabiański (podstawowy bramkarz drużyny Premier League)
Wojciech Szczęsny (bramkarz AS Roma)
Kamil Glik (kupiony za 11 mln euro do klubu walczącego o Ligę Mistrzów)
Artur Jędrzejczyk (podstawowy zawodnik klubu walczącego o Ligę Europy)
Łukasz Piszczek (legenda wicemistrza Niemiec)
Bartosz Salamon (zawodnik klubu Serie A)
Thiago Cionek (brazylijska technika)
Jakub Błaszczykowski (podstawowy zawodnik klubu Bundesligi)
Kamil Grosicki (podstawowy zawodnik klubu Ligue 1)
Bartosz Kapustka (zawodnik mistrza Anglii)
Grzegorz Krychowiak (kupiony za 28 mln euro do mistrza Francji)
Karol Linetty (prawdopodobnie podstawowy zawodnik klubu Serie A)
Piotr Zieliński (kupiony za 14 mln euro do wicemistrza Włoch)
Robert Lewandowski (jednak lepszy od Arruabarreny)
Arkadiusz Milik (kupiony za jakieś chore pieniądze do wicemistrza Włoch)
Kamil Wilczek (siedem goli i trzy asysty w 11 meczach)
Dawać już ten Kazachstan!
Fot.FotoPyK