Wisła Kraków – w osobach egzotycznego duetu Meresiński&Esposito – stawiła się przed Komisją Licencyjną PZPN. Podsumujmy, co wiadomo i czego my się dowiedzieliśmy.
1. Czy istniała możliwość odebrania Wiśle licencji?
Nie, Wisła licencję na sezon 2016/2017 ma, dostała ją kilka miesięcy temu. – Odbieranie licencji mijałoby się z celem, bo system licencyjny stworzono w tym celu, by zapewnić płynność rozgrywek i uchronić się przed tym, że któryś z klubów nie jest w stanie dokończyć ligi – mówi Krzysztof Sachs, przewodniczący KL. – My w ogóle nie spotykaliśmy się w tej sprawie.
To w ogóle była kuriozalna plotka. Co komu dałoby odebranie licencji Wiśle? Czy zyskałyby na tym podmioty czekające na kasę? Rozgrywki ligowe? Kibice? Sponsorzy ekstraklasy? Telewizja? Nie, wszyscy by stracili.
2. Czy przyszłość Wisły można uznać za spokojną?
Nie, nie można. Dokumenty nadesłane przez Wisłę wzbudziły w PZPN wesołość, bo generalnie kluby przysyłają poważniejsze pisma, a nie „jakoś to będzie”. Dzisiaj podczas spotkania mówił głównie Jakub Meresiński, natomiast Fabio Esposito raczej się przesłuchiwał. W skrócie sytuacja wygląda na tak, że panowie stwierdzili, iż zdobędą pieniądze poprzez sprzedaż zawodników, może przyjdzie sponsor, a w razie czego właściciel klubu – czyli spółka projekt-gmina.pl – pokryje dziurę budżetową. Było to spotkanie „zapoznawcze”, więc Komisja Licencyjna po prostu przyjmowała do wiadomości to, co mówili przedstawiciele klubu i z urzędu dawała pewien kredyt zaufania. Słowo „sprawdzam” padnie w listopadzie.
3. Czy Komisja Licencyjna uważa, że wszystko z prognozą finansową klubu jest OK?
Nie, prognoza finansowa się nie spina. Z tego względu członkowie Komisji Licencyjnej będą nadzorować to, co dzieje się z finansami Wisły, w sposób znacznie aktywniejszy niż do tej pory. Tak naprawdę ważne dla krakowskiego klubu są dwa terminy – pod koniec rundy jesiennej musi wyzerować zadłużenie za pierwszą połowę roku (tu do spłaty są premie, ale być może wymagalny termin płatności jest późniejszy, resztę załatwiła na odchodnym Tele-Fonika), a pod koniec rundy wiosennej nie może mieć zadłużenia za 2016 rok. Jeśli w listopadzie będą jakieś nieprawidłowości – Wisła zostanie ukarana punktami ujemnymi. Jeśli nieprawidłowości będą na koniec sezonu – Wisła nie otrzyma licencji na sezon 2017/2018. Należy jednak podkreślić, że celem komisji nie jest wywalanie klubów z ligi, chociaż może się to zdarzyć. Np. Ruch Chorzów został znacząco zmobilizowany do obcięcia kosztów poprzez zakaz transferowy czy limit zarobków.
4. Czy dzisiejsze spotkanie władz Wisły z Komisją Licencyjną powinno uspokoić kibiców?
Nie. Panowie przyjechali, powiedzieli co chcieli powiedzieć i pojechali. Nic więcej dzisiaj nie miało się wydarzyć i się nie wydarzyło. Natomiast przekaz „kogoś sprzedamy, jakby co to wyczarujemy trochę kasy” nikogo uspokoić nie powinien. Na razie Wisła ani nikogo nie sprzedała, ani też żaden ewentualny sponsor się nie ujawnił.