Reklama

Debiut Riquelme na Camp Nou. Rywalami Szala i Majewski

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

14 sierpnia 2016, 09:36 • 2 min czytania 0 komentarzy

Czasy, w których drzwi do Ligi Mistrzów zatrzaskiwały przed polskimi klubami europejskie potęgi, wspominamy rzecz jasna nie najlepiej, ale też z pewnego rodzaju nostalgią. No bo to jednak trochę mniej bolesne, gdy miejsce w szeregu wskazuje ci Real Madryt, niż gdy robi to APOEL Nikozja, a i przy okazji można było z bardzo bliska zobaczyć kilka ciekawych drużyn. I nawet spróbować sprzedać im kuksańca. O tym marzyła np. Legia, gdy w sezonie 2002/03 los skojarzył ją z FC Barceloną. 

Debiut Riquelme na Camp Nou. Rywalami Szala i Majewski

W II rundzie eliminacji był dwumecz z Vardarem Skopje. Z Macedończykami poszło dość gładko – 3-1 na wyjeździe, 1-1 w rewanżu na własnym boisku, nie zapachniało eurowpierdolem. Ale później był przeskok o siedem pięter, jeśli chodzi o poziom trudności.

Barcelona i drugie podejście do niej Louisa van Gaala. Skład?

Valdes – Puyol (Christanval), De Boer, Navarrro – Mendieta, Xavi, Cocu, Motta – Saviola, Luis Enrique (Riquelme), Kluivert.

Kilku gołowąsów, którzy świat zachwycili dopiero parę lat później, ale też już wtedy bardzo uznane nazwiska. Największe nadzieje wiązano ze sprowadzonym za 10 milionów euro z Boca Juniors Juanem Riquelme, to miał być lider nowej Barcelony. Przeciwko Legii zadebiutował w drużynie. Przywitał się udanie, strzelił bramkę. Jedną z trzech, które tego dnia straciła Legia. A i tak można było się cieszyć, że skończyło się tylko na takim wymiarze kary. Pozostałe trafienia dołożyli De Boer i Cocu.

Reklama

Jednak przy stanie 1-0 Legia miała swoją okazję, by emocje w tym dwumeczu nie skończyły się już na Camp Nou. Nawet podwójną, ale piłki do bramki nie potrafił skierować ani Radosław Wróblewski, ani Cezary Kucharski. Marnym pocieszeniem może być jedynie to, że ta Barcelona to samo robiła później z rywalami w fazach grupowych (były dwie), a pierwszy mecz przegrała dopiero w ćwierćfinale, gdy po dogrywce wyeliminował ją z rozgrywek Juventus. No i dla Riquelme były to też tylko dobrego złego początki.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...