MMA Ekstraklasa? Nie, bowiem obrażalibyśmy w ten sposób ów sport – nawet tam, gdzie zawodowo robią sobie z twarzy marmoladę, jednak są pewne nieprzekraczalne zasady i troska o zdrowie. W lidze natomiast sezon rozpoczął się tak, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimś upiornym sportem rodem z Mad Max. Tym razem boiskową bandyterką zainteresował się Tymiński z Łęcznej, a pozwolił mu na wszystko sędzia Przybył – brakło tylko wręczenia kwiatów po meczu.
Konkrety, konkrety, konkrety. Obejrzyjcie ten materiał video.
Żółtą kartkę dostał Dąbrowski, a ten gówniany krasnal dalej biega po boisku i poluje pic.twitter.com/jWGxedbwj2
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 31 lipca 2016
A teraz kontekst: po pierwsze, Tymińskiego już dawno nie powinno być na boisku. Dostał żółtą kartkę w dwunastej minucie, a wylecieć powinien już po sytuacji, gdy źle przyjął piłkę, uciekła mu, gonił na wślizgu i wyciął rywala. Powyższy faul to wykluczenie z miejsca, bezdyskusyjne, do tego wianuszek meczów kary. Co zrobił dobrze ustawiony sędzia Przybył?
Dał kartkę Dąbrowskiemu za protesty. Tymińskiemu nie pokazał nic.
Trzecia kolejka, a mamy mocnego kandydata do najgorszej decyzji sędziowskiej sezonu. Nic tego nie broni. Za takie coś, za takie pobłażanie boiskowym rzeźnikom, powinna być od razu relegacja arbitra do niższej ligi – na nasze oko tak do okręgówki, ale już nam żal okręgówkowych drużyn, więc może jeszcze niżej.
Sędziowie, to jest wasza najważniejsza powinność – chronić zdrowie piłkarzy. Przegapicie spalonego, ktoś przez to przegra mecz – fatalnie, ale ostatecznie zdarza się. Nie może być jednak tak, że ktoś jest krojony na boisku, a wy w tym czasie chyba łapiecie pokemona przy chorągiewce, bo nie reagujecie.
To jest jakaś plaga, plaga bardzo groźna – zaraz rzeźnicy wykończą wszystkich Starzyńskich, każdego kto umie grać tu w piłkę. Będziemy się pilnie przyglądać jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec bandyty Tymińskiego i nieudacznika Przybyła. To niezwykle istotne, trzeba wysłać właściwy sygnał.
