Czasami zapominamy, że Milos Krasić miał TAKĄ jak na nasze warunki przeszłość. Juve, kapitalna robota w CSKA, a teraz Lechia. To co ten facet potrafił grać, nie śniło się większości ligowców. Niektóre mecze wygrywał po prostu sam.
Krasić miał i ma duże umiejętności, świetną technikę. Ale w ogromnym stopniu też zawsze bazował na swojej dynamice. Jak to się mogło przydawać wiedzieli kiwani na potęgę obrońcy, albo też ten bramkarz Chimki Moskwa, któremu Serb uciekł, a potem strzelił z zerowego kąta. W tym meczu Krasić strzelił hat-tricka.