Reklama

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

redakcja

Autor:redakcja

18 lipca 2016, 16:32 • 3 min czytania 0 komentarzy

Zacznę od małego protestu, a jest on skierowany do mediów. Otóż proszę, by tabele nie zawierały informacji nieprawdziwych. Mianowicie powinno w nich stać jak byk, że Legia ma jeden punkt straty do Cracovii, a 0.5 punktu przewagi nad Lechią… Łapiecie zamysł – po co z tym dzieleniem czekać rok, skoro jest nieuchronne i tak? A że głupio wygląda? Nie ja to wymyśliłem, tylko jacyś durnie, ale… w szachach liczy się połówki punktów i świat się nie zawalił.

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

*

Żal mi kumpla, fana Lechii. Znów zaczyna załamany, a gdy dzwonię z kondolencjami, wybucha śmiechem, ale ironiczno sarkastycznym: wiesz, Lechia ma zawsze dobry jeden dzień w miesiącu, wiesz jaki to jest dzień? Dzień wypłaty!

Taa, piłkarze wszystkich klubów to zwyczajne pasibrzuchy, a gdy chodzi o znajomość tego tematu to jestem mistrzem.

*

Reklama

Stępiński. Wszedł na koniec, w doliczonym czasie trafił, jest wspaniale niezawodny. Ale powraca pytanie – nie mógł wejść na końcówkę z Portugalią i dać nam medal??? Mógł i powinien. Ale ty, Adamie, nawet nie spróbowałeś. To jak ta armia francuska zatapiająca we własnym porcie własną flotę, której nie dano szansy wypłynąć w morze i spróbować chociaż powalczyć…

*

Śmiech na sali z Koroną i nie chodzi o 0:4 na start. Tylko o to, że Miasto sprzedało swoją wizytówkę za drobne (milion zeta?) jakiejś firemce słup z Senegalu. Już to brzmi kompletnie niepoważnie, więc zadzwoniłem do Grajka, też chciał kupić klub z Kielc, i za większą kasę. Czemu nie chcieli Polaka? Jego opowieść brzmi tak: przejrzałem papiery i zaproponowałem, że… zmniejszę w klubie administrację. Z 33 osób, które robią jeden mecz na dwa tygodnie, do 7. To oni: nie da się, nie wolno! To nasi ludzie! Ja, że nie potrzebuję 33 piłkarzy, kiedy gra 11, i 35 ludzi do ich obsługi w różnych sztabach i sztabikach. Oni: że wszyscy są potrzebni. Ja: że w takim razie nigdy nie wyjdzie się ani z długów, ani ze spadków z kolejnych lig…

Teraz to już ja, Paweł: Andrzeju, całe życie jak miałem parę kobiet to zaczynało brakować kasy. A w tych Kielcach jakby ktoś wierzył że kochanek można mieć 70! I wyjść na swoje!
On: Pawka, to ty powiedziałeś. Ale absolutnie masz rację.

*

Dobra, na koniec informacja weselsza, a może najweselsza. Kazimierz Górski znów zagra w Legii! Otóż prawnuczek Pana Kazia, mały Kazio, właśnie wypatrzony został przez trenera i przyjęty na Łazienkowską, do dziesięciolatków. Nie chce mi się wierzyć, że bez protekcji albo zamysłu, ale bardzo dobrze! Bo legendy muszą być żywe, a nie tylko na pomnikach! Sam maczałem w tym palce i tylko ja, by Kaziowi, jak się urodził, dać nazwisko pradziadka, a nie wyjątkowo zupełnie – ojca, zresztą fajnego gościa. No i parę lat trwało, aż… wymyśliliśmy Kazia Górskiego, wiecznie żywego, za co dziękuję.

Reklama

Na razie mały Kazio gania za piłką przy Łazienkowskiej i ja bardziej go kocham, niż wszystkich legijnych pasibrzuchów razem wziętych. A że czasem dostanie w dupę? Górski pradziadek jako legionista i kadrowicz też przegrywał 0:8…

Ja bym nawet w takim przerżniętym meczu chciał choć raz w życiu zagrać.

Najnowsze

Hiszpania

Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Patryk Stec
1
Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Felietony i blogi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...