Dziś 28. urodziny obchodzi piłkarz, który na nowo zdefiniował pozycję defensywnego pomocnika. Ten gość był w stanie udowodnić, że gra na szóstce wcale nie musi oznaczać tylko przecinania akcji i – jak to się zwykło mówić – niewidocznej dla oka czarnej roboty, lecz może nosić w sobie znamiona artyzmu. To maestro. Piłkarz z XXII wieku. Człowiek, który wykształcił piętnaście par oczu i swoim wzrokiem jest w stanie ogarnąć wszystko. Przetwarza myśli z prędkością 256-rdzeniowego procesora 25 generacji, a przy tym ma technikę, której nie powstydziłby się żaden piłkarz.
Kluczowy piłkarz w układance FC Barcelony, kluczowy piłkarz dla reprezentacji Hiszpanii, bez dwóch zdań najlepsza szóstka na świecie. Poza boiskiem? Ech, książka o jego losach byłaby pewnie tak ciekawa jak „Dzieci z Bullerbyn” czytane po potrójnej dawce rumianku. To jeden z piłkarzy, o których się nie opowiada. Ich się ogląda.
Podelektujmy się więc wspólnie.