Zeszłoroczny sezon Ekstraklasy nie mógł zostać otwarty bardziej spektakularnie. Co jak co, ale zaczynać Przyrosiem? To jak fajerwerki na torcie.
Górnik – Wisła, pierwszy raz na antenie Eurosportu, z którego barwnym komentarzem widzowie dopiero się zapoznawali. A potem do akcji wszedł Przyroś, nawet dobrze wyrzucił piłkę, ale już przepuszczenie strzału z kilometra… nieco gorzej. Czy w piątek ligowcy go przebiją? Będzie ciężko.