Reklama

Jak ukryć 50 milionów? Kreatywna księgowość po włosku

redakcja

Autor:redakcja

13 lipca 2016, 10:09 • 2 min czytania 0 komentarzy

Financial Fair Play. Reguła, która miała uzdrowić rynek transferowy. W teorii, bo w praktyce daje tylko większe pole do popisu cwaniaczkom z księgowości. Dziś sposób na jej obejście wdraża w życie Inter, poważnie wzmacniając przy tym swój skład. Klub, chcący dzięki nowemu chińskiemu właścicielowi na skróty wrócić w szeregi europejskiego topu, właśnie wymyślił, jak przed kontrolą UEFA ukryć… 50 milionów.

Jak ukryć 50 milionów? Kreatywna księgowość po włosku

Patrząc na to, jak Joao Mario spisuje się na Euro we Francji, władze Sportingu Lizbona uśmiechały się coraz szerzej. Z każdym spotkaniem trzeba było zmieniać metkę z ceną za pomocnika, aż po finale ostatecznie doklejono tę z kwotą 50 milionów euro. Interowi, który Portugalczyka chciał za wszelką cenę widzieć u siebie, nie do końca było to w smak. No bo jak wydać tyle, skoro według zasad Financial Fair Play za nic nie uda się tym sposobem zbilansować zysków i strat? Myśleli, myśleli i wymyślili.

A co, jeśli Joao Mario przyszedłby za darmo?

Właścicielem Interu jest bowiem od niedawna należąca do Zhanga Jindonga firma Suning Commerce Group. Ta sama, która sfinansowała za wielkie pieniądze przenosiny do Chin Alexa Teixeiry czy Ramiresa. No więc w Mediolanie wpadli na pomysł, by za te 50 milionów Joao Mario kupił nie Inter, a Jiangsu Suning. Oczywiście mistrz Europy nawet nie postawi swojej cennej prawej stopy w Państwie Środka, bo Chińczycy w swej życzliwości niezwłocznie wypożyczą najdroższego zawodnika w swojej historii do Mediolanu. Proste, prawda?

Minus 50 milionów euro pojawi się legalnie w papierach? Pojawi. A że stanie się to ponad dziewięć tysięcy kilometrów na wschód od Mediolanu, daleko poza jurysdykcją UEFA, mimo że Inter właśnie znacząco wzmocni swoją siłę rażenia i głośno zaśmieje się w twarz tym, którzy swoje posunięcia muszą uzależniać od zasad Financial Fair Play?

Reklama

Cóż, jeżeli ktoś twierdził, że jakiekolwiek przepisy sprawią, że takich sytuacji uda się uniknąć – gratulujemy optymizmu. Cytując klasyka: w życiu trzeba być rekinem, by nie pożarły cię inne rekiny.

I choć trudno korzystanie z takich luk w prawie pochwalać, to – odnosząc się do tegoż klasyka – Inter jest w tym momencie takim właśnie rekinem.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...