Reklama

Jak Arszawin i spółka zaczarowali Oranje

redakcja

Autor:redakcja

10 lipca 2016, 09:35 • 1 min czytania 0 komentarzy

Oczywiście, że jeśli wygrywać, to z Rosją. Zwycięstwo mało nad kim będzie miało dla nas taki smak. Ale trzeba oddać Rosjanom: Euro w 2008 miało dzięki nim sporo więcej kolorytu.

Jak Arszawin i spółka zaczarowali Oranje

Przede wszystkim przez sensacyjne wyeliminowanie Holandii. Co też Oranje wówczas grali! Na otwarcie 3:0 z Italią. Potem 4:1 z Francją, a poprawione 2:0 z Rumunią. Dziewięć punktów w grupie śmierci. Dwie inne futbolowe potęgi pognębione w sposób bezapelacyjny. Rosjanie byli skazywani na porażkę.

A potem zagrali koncert. Fenomenalna Holandia nie tyle zatrzymana, co ograna – to poważna różnica. Były techniczne sztuczki, były szalone strzały Kołodina, był piękny gol z 20 centymetrów (to prawda!), a wreszcie Arszawin dobijający Holendrów efektownie założoną bramkarzowi siatą.

Od 2:11.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...