Nie do końca ogarniamy fenomen wokół Snapchata, zapamiętaliśmy jedynie informację, że najwięcej obserwujących ma Maffashion, taka blogerka modowa. Trzaska kolejne zdjęcia, nagrywa nowe filmiki – generalnie, w każdym to samo, treść na podobnym poziomie. Tymczasem najlepsze snapy znów powstają w Poznaniu. Wcześniej w roli głównej wystąpił Darko Jevtić, a w drugiej części tego show – Nicki Bille Nielsen, który łapie za kieliszki i wrzuca na Legię.
Powiedzmy sobie szczerze: piłkarze Lecha niespecjalnie potrafią poruszać się w mediach społecznościowych. Kilka lat temu Szymon Drewniak wraz z innymi zawodnikami Kolejorza z Młodej Ekstraklasy wypuścili do sieci filmik, jak to pokazują gołe dupy, chleją alkohol i wymachują jakąś torebką z pigułkami w środku, nasuwając wszystkim dość jednoznaczne skojarzenia.
Potem był Dariusz Formella, obyty już piłkarz z Ekstraklasy, z całymi 320 minutami na koncie, który odpowiadając na komentarze internautów – sięgał po dość nietypowe hasła. Na przykład: „W dupie byłeś, gówno widziałeś”. Kiedy już się z tego wszystkiego tłumaczył, winę w całości zrzucił na… koleżankę młodszej siostry.
Ale Drewniak, Formella czy nawet Dawid Kownacki, obrywający w sieci za zbyt odważną akcję „Dycha Kownasia” czy chodzenie w czapkach z własnym pseudonimem, to kategoria piórkowa. Do zabawy w porę wkroczyli bowiem starsi koledzy.
Był Łukasz Trałka, który błysnął hasłem „Nie wal w ten autokar, pało jebana”. Był Marcin Kamiński ze stwierdzeniem „Że im się chciało…”, na co stadion odpowiedział gwizdami i pytaniem: „Kamyk, pało, czy tobie się dzisiaj chciało?”. Był też Darko Jevtić, o którego sprawie niedawno pisaliśmy tutaj.
I jak nagranie dość mocno pobudzonego – bez obaw, nie przez energetyka – Jevticia wypłynęło poprzez Snapchata, w ten sam sposób karierę właśnie robi Nicki Bille Nielsen. Serwis sport.pl publikuje bowiem nagranie, na którym Duńczyk pije wódkę z kieliszków, śpiewa piosenkę z filmu „Kiler”, a na końcu wypowiada słowa uderzające w kibiców Legii: „Warszawa is beautiful, good city, shit football team and good beautiful girls”.
Jeśli chodzi o potencjał marketingowy swoich zawodników, to Lech zdecydowanie zbyt słabo go wykorzystuje.