Oto jedna z naszych ulubionych serii w trakcie okresu przygotowawczego – czy to zimą, czy latem. Spoglądamy na najbardziej nietypowe wieści z polskich klubów.
SPARING: Korona Kielce
Z jednej strony Rymaniak i Cebula, uzupełnieni Rybickim, Możdżeniem czy Peskoviciem. Z drugiej – hiszpańscy zawodnicy, którzy nie mogą sobie znaleźć klubów. Dlatego w okresie wakacyjnym, kiedy trwa przerwa między jednymi rozgrywkami a drugimi, piłkarze tego kraju zbierają się, jadą na obóz, wspólnie trenują i rozgrywają mecze. I właśnie z tego grona Korona wyciągnęła w przeszłości Airama Cabrerę, drugiego najlepszego strzelca Ekstraklasy w minionym sezonie. Teraz w Kielcach również mieli plan, by tę akcję powtórzyć i ściągnąć piłkarza podobnego kalibru. Z samego wyniku wynika jednak niewiele: z bezrobotnymi Hiszpanami Korona zremisowała 0:0.
PRZYGOTOWANIA: Pierwszoligowcy
Ostatnio pisaliśmy, że w Zabrzu zamiast wietrzenia szatni – przez szatnię przeszło tornado. Od zakończenia sezonu z kadry Górnika wypada jakichś piętnastu zawodników, a dotychczas nie przyszedł nikt nowy. Ale w porządku, tam akurat mieli przesyt, zbyt wielu ludzi z kontraktami.
Bardziej nas rozbawiło, że po tym, jak Sandecja straciła kilku piłkarzy i też nikogo nie zdołała sprowadzić, Radosław Mroczkowski ma do dyspozycji czternastu ludzi. A i tak nie wiadomo, czy każdy z tego grona zostanie. Trener sprowadza więc na testy kolejnych dzieciaków (pamiętacie widzewskie dzieciaki Mroczkowskiego?) i chłopaków z niższych lig. Znaleźć kogoś musi, bo Sandecja ma dziś w kadrze tylko jednego młodzieżowca. Kontuzjowanego.
ZGRUPOWANIA: Wisła Kraków
Biała Gwiazda zafundowała swoim piłkarzom szalony obóz. Wysłała ich na kilkudniowe zgrupowanie… w Myślenicach. Czyli tam, gdzie piłkarze trenują normalnie w ciągu sezonu. Obok boiska, które zawodnicy regularnie odwiedzają, jest hotel. No więc tam sobie przez jakiś czas siedzieli. To jednak nie jedyny obóz wiślaków, bo drugi zorganizują już w trakcie sezonu. W drugiej kolejce grają w Gdyni, w trzeciej – w Gdańsku, a że w międzyczasie są Światowe Dni Młodzieży, to krakowianie zostają nad morzem.
SAMOWOLKA: W Zabrzu i Krakowie
Jose Kante i Marcin Oss przestali się odzywać do swojego pracodawcy, nie przyjechali na pierwsze treningi zespołu. – Nie wiemy, dlaczego – rozkładają ręce w klubie.
Z kolei Donald Guerrier zapowiedział – nie ustalił z klubem, tylko zapowiedział (!) – że przyjedzie do Krakowa 7 lipca, mimo że jego koledzy trenują od 13 czerwca. Powód nieobecności? Gra w Copa America, czyli z pozoru argumentacja sensowna. Rzecz jednak w tym, że reprezentacja Haiti pożegnała się z turniejem już 12 czerwca. Ale na Donaldzie akurat to nie zrobiło najmniejszego wrażenia. Dla porównania: Richard Guzmics przyjedzie trzy dni po nim, choć dopiero co zakończył swoje uczestnictwo w Euro.
ZAMIESZANIE: Dawid Plizga
Dawid Plizga po półtorarocznym wypożyczeniu do Termaliki miał wrócić do Górnika. Zabrzanie poprosili, by piłkarz przyjechał do nich kilka dni wcześniej, na start przygotowań, ale w Niecieczy prośbę odrzucili (zazwyczaj z wydaniem takiej zgody nikt nie robi problemów). W międzyczasie okazało się, że zawodnik zwrócił się do Górnika o spłatę wszelkich zaległości, a w odpowiedzi usłyszał: nic ci nie jesteśmy winni.
Plizga dopiero dziś dołączył do spadkowicza z Ekstraklasy, rozpoczął treningi, ale nos nam podpowiada, że to jeszcze nie koniec historii.
NIEPOPRAWNY OPTYMIZM: Prezydent Kielc
Ta sytuacja i cała historia bawią nas w tak dużym stopniu, że wystarczy przypomnieć fragment naszego tekstu o Wojciechu Lubawskim, prezydencie Kielc, który negocjuje sprzedaż Korony:
Tak na portalu cksport.pl sympatyczny wąsacz reklamuje kielczanom senegalską opcję: – Byłem świadkiem tego, jak w Senegalu padła inicjatywa, aby wszystkie mecze Korony puszczane były w senegalskiej telewizji. Canal+ jest francuski więc oni znajdą wspólny język. Można dać się ponieść wyobraźni i przypuszczać, że przybędzie nam 15 milionów widzów, bo dla nich futbol to religia.
Futbol religią w Senegalu? Mocno ryzykowna teza jak na kraj, który w mistrzostwach świata brał udział tylko raz. Ale co tam, czepiamy się, patrzmy z optymizmem jak Lubawski! Czemu Canal+ miałby się nie dogadać z Senegalem? Skoro telewizja jest francuska, w Senegalu mówi się po francusku… Dogadają się! Wojtek ma różowe okulary, Wojtek wie!
No dobra, ale nie to jest w tej historii najśmieszniejsze. Lubawski odgraża się: – Jak podpiszemy z Senegalczykami to będziemy mieli 15 milionów widzów!
No i oczywiście w Senegalu żyje 13,5 miliona ludzi.
Fot. FotoPyk