Towar eksportowy Ekstraklasy: centrostrzał. Firmowe zagranie ligowych skrzydłowych i bocznych obrońców. Ni to wrzutka, ni to strzał, w zasadzie nie wiadomo co i dlatego zwykle psioczymy na tego typu zagrania. Są zbyt przypadkowe. Za często bazują na farcie, a nie na precyzji, umiejętnościach. To taktyka nie na “wiem co zrobić”, tylko na “a nuż się uda”.
Ale wiecie co? Gdy już taki centrostrzał się uda, gdy szczęście dopisze – o mamo. Stadiony świata to mało powiedziane. Zerknijcie na ten przepiękny centrostrzał Marka Sokołowskiego sprzed kilku lat.
Od 14:00: