Reklama

Urodziny króla melanżu. Arturo, tylko wyjdź z tego cało!

redakcja

Autor:redakcja

22 maja 2016, 11:00 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeśli jesteś właśnie w stolicy Chile i tego dnia urodziny obchodzi akurat Arturo Vidal, lepiej nie ruszaj się z hotelu, bo to grozi poważnym trzęsieniem ziemi. Król środka pola, król życia, król melanżu. Choć pierwszą bibkę zaliczył już pewnie wczoraj, po tym jak po karnych jego ekipa zgarnęła Puchar Niemiec, to jesteśmy pewni, że to był dopiero before.

Urodziny króla melanżu. Arturo, tylko wyjdź z tego cało!

Arturo nie da się nie doceniać za tytaniczną pracę w środku pola, za to, ile daje drużynie opcji w ofensywie, a przy tym mistrzowsko łata dziury z tyłu, ale myśląc o nim w pierwszej kolejności do głowy nie przychodzą nam jego bramki czy wślizgi, a… wszystkie przypały, których się dopuścił. Sami momentami łapiemy się za głowę, jak to możliwe, że przy tych wszystkich swoich wybrykach ciągle jest w stanie grać na najwyższym poziomie. I to jak!

Nawet tej zimy czytaliśmy w niemieckich mediach doniesienia o tym, jak to wracał podchmielony do hotelu na zgrupowaniu w Katarze, a przecież mowa o obozie pod okiem gościa, dla którego arcyistotne znaczenie ma pozornie zwykła gra w dziadka, a co dopiero przykładne prowadzenie się. Ale w jego melanżowej karierze to i tak małe miki. Najgłośniej było o nim, kiedy podczas ostatniego Copa America rozbił swoje Ferrari. Tak, po pijaku. Tak, podczas trwania turnieju. Tak, nie przeszkodziło mu to w poprowadzeniu swojej reprezentacji do triumfu w całym turnieju.

O innych akcjach jak bójka o piątej nad ranem, spóźnienie na samolot czy wyrzucenie z reprezentacji po wieczornym tournée po pubach nawet nie ma co wspominać. Dziś Arturo kończy 29 lat, jest świeżo po udanym sezonie… Możemy spodziewać się jednego – będzie grubo.

Arturo, tylko wyjdź z tego cało!

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...