Lech Poznań aktualny sezon przerżnął na wszystkich frontach, ale na żałobę nie ma czasu. Władze już pracują nad transferami na następne rozgrywki. Poznańskie wróbelki ćwierkają, że pierwszym wzmocnieniem Lecha 2016/17 może zostać Matus Putnocky. Sytuacja jest jednak dynamiczna i niczego jeszcze nie można przesądzać.
Jeżeli transakcja doszłaby do skutku – słowo „wzmocnienie” byłoby tu jak najbardziej zasadne. Karierę za moment skończy Krzysztof Kotorowski, więc „Kolejorz” docelowo zostałby z jednym sensownym bramkarzem – Jasminem Buriciem. W tym przypadku Putnocky nie byłby tylko uzupełnieniem. Raczej – biorąc pod uwagę, co pokazał przez ostatnie dwa lata w Ruchu – nie powinien mieć większych problemów z wygryzieniem Bośniaka.
Naszym zdaniem byłoby to bardzo logiczne i rozsądne posunięcie ze strony Lecha. Wzięliby bramkarza doświadczonego, ale nie starego (1984), a przy tym z uznaną renomą na naszym rynku. Nie będzie przesadą stwierdzić, że to dziś najrówniej grający golkiper w Ekstraklasie. Pytanie tylko, czy sam zechce w tej Ekstraklasie pozostać.
AKTUALIZACJA: Matus Putnocky podpisał 3-letni kontrakt z Lechem.
Fot. FotoPyK