Wolej z połowy boiska po dwudziestu sekundach meczu. To jest scenariusz rodem z rywalizacji pomiędzy Tsubasą i Kodżiro, a nie Ligi Mistrzów. A jednak – zdarzyło się, tak właśnie Dejan Stanković strzelił swojego bodaj najpiękniejszego gola.
Wiadomo, że styl gry Neuera wiele razy się sprawdzi, wytnie w pień mrowie groźnych akcji. Ale czasem też musi skończyć się to katastrofą, którą będą pokazywać na całym świecie. Czasem kończy się też… piękną katastrofą, bo wyjście Neuera daje pole do popisu: jak wykorzystać nierozważne efektownie wyjście Neuera pokazał Dejan Stanković.
To był w ogóle szalony mecz. Tak świetnie otwarcie Interu na Giuseppe Meazza, a skończyło się na 2:5, w rewanżu jeszcze 2:1 dla Schalke i prysły marzenia o dwóch triumfach w Champions League z rzędu dla Nerazzurri. Dzisiaj jednak Inter nie pogardziłby taką wpadką – awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów pozostaje w sferze marzeń.