Reklama

Kto górą w starciu młodzieży z Chorzowa i Lubina?

redakcja

Autor:redakcja

22 kwietnia 2016, 12:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ruch Chorzów i Zagłębie Lubin czeka spokojna końcówka kwietnia i raczej beznamiętny maj. Jeśli w najbliższych miesiącach w obu klubach może dojść do jakiegokolwiek zamieszania, to raczej mowa o zawirowaniach na rynku transferowym. Uwagę kilku większych klubów ściągają na siebie młodzi zawodnicy Niebieskich i Miedziowych. Dlatego właśnie na dzisiejszą konfrontację ostrzymy sobie zęby już od kilku dni – bezpośrednie starcie powinno być najlepszą weryfikacją ich możliwości.

Kto górą w starciu młodzieży z Chorzowa i Lubina?

Ruch. Ofensywa oparta na trzech zawodnikach, z których żaden nie dobił jeszcze do 22. roku życia. Obrona zbudowana z doświadczonego kapitana Grodzickiego, 24-letniego Cichockiego i dwóch młodszych od niego bocznych obrońców. Po drugiej stronie barykady również kilku zawodników – zwłaszcza w naszych warunkach – względnie młodych. Kubicki, Piątek, czy – mimo wszystko – Starzyński to wciąż piłkarze, którzy dopiero zaczynają nadawać swoim karierom rozpędu (Filip akurat robi to po raz drugi). Jak pokazują osiągane przez obie ekipy wyniki, stawianie na młodzież jest jednak jak najbardziej opłacalne. W Ekstraklasie, w lidze w której świetnie odnajdują się skrajnie wiekowi zawodnicy, a nie rzadko też mają o wiele więcej zapału od swoich o nawet dwie dekady młodszych kolegów, taka sytuacja to rzadkość.

Przyznać oczywiście trzeba, że zarówno Ruch, jak i Zagłębie mają idealne warunki do tego by – zwłaszcza teraz – tę młodzież pokazywać światu. Bezpieczne miejsce w grupie mistrzowskiej, raczej brak aspiracji, by włączyć się do walki o europejskie puchary. Cel? Spokojnie dograć sezon i jak tylko można wypromować najcenniejsze talenty, bo pod gabinetami powoli zaczynają ustawiać się już kolejki zainteresowanych ich usługami.

Na błysk którego zawodnika dziś liczymy najbardziej? Jakość Starzyńskiego czy Lipskiego dobrze znamy, wiemy, czego po ich grze się spodziewać i potrafimy oszacować skalę zagrożenia, jakie stworzą. Najbardziej ciekawi nas jednak Łukasz Moneta. Jeśli dziś wyjdzie na boisko z takim ADHD jak na tygodniu z Legią, to na miejscu obrońców Zagłębia profilaktycznie łyknęlibyśmy aviomarin. 21-latek we wtorek wrzucił na karuzelę Bereszyńskiego niczym największego amatora, który przy swoim młodszym koledze wyglądał, jakby na plecach dźwigał jeszcze wypełniony cegłami plecak. Pełna aktywność na całej długości boiska i bardzo fajny zmysł do gry kombinacyjnej – mocno liczymy, że znów obejrzymy Łukasza, który na połowie rywali szarżuje bez kompleksów.

h6OLXCE-2

Reklama

Najnowsze

1 liga

Grabowski: Dużo ludzi chce Lechię skrzywdzić. W Ekstraklasie będziemy silni

Jan Mazurek
2
Grabowski: Dużo ludzi chce Lechię skrzywdzić. W Ekstraklasie będziemy silni

Komentarze

0 komentarzy

Loading...