Reklama

Mecz pułapka? Bzdura. BBC dogoniło MSN

redakcja

Autor:redakcja

16 kwietnia 2016, 17:20 • 2 min czytania 0 komentarzy

Takie mecze w Hiszpanii trenerzy lubią określać jako partido-trampa, czyli spotkanie-pułapka. Przeciwnik co prawda usadowił się na samym dnie tabeli, ale właśnie zmienił trenera. Czyli wszelkie analizy szykowane do tego momentu mogą wziąć w łeb. Sam Zinedine Zidane zresztą mówił: „nie lubię atmosfery wokół takiego meczu. Wszyscy myślą, że czeka nas łatwe zwycięstwo”. Jak się okazało – obawy okazały się bezzasadne. Real nie redukuje biegów, dalej jedzie na piątce i walcuje kolejnych rywali. Po Wolfsburgu przyszła kolej na Getafe, które za moment chyba wreszcie pożegna się z ligą.

Mecz pułapka? Bzdura. BBC dogoniło MSN

Zidane może być ukontentowany potrójnie. Po pierwsze – intensywnością. Tej brakowało w bardzo wielu spotkaniach (choćby pierwszym z Wolfsburgiem). Dziś zapewniali ją nawet Isco i James. Po drugie – gradem goli, bo 1:5 mówi jednak wszystko. Po trzecie – bo wszyscy, dosłownie wszyscy z ofensywy spełniają oczekiwania. Ostatnio z Eibar szansę obok Ronaldo dostali Jese i Lucas. Efekt? Fantastyczna gra, świetny wynik 4:0. Dziś obejrzeliśmy najcięższe wojsko „Królewskich”. Trójka BBC wsparta przez Kroosa czy wspomnianych Jamesa i Isco. Jasne, momentami brakowało kogoś, kto spiąłby to wszystko z tyłu jak Casemiro. Getafe stworzyło paradoksalnie sporo zagrożenia. Ogółem jednak założenie Zidane’a było proste – rozstrzelać ofiarę, która i tak leży na deskach. To już trzynaście meczów bez zwycięstwa Getafe.

Dyskusję na temat piłkarza meczu można zamknąć wokół dwóch osób. Albo Jamesa, który wreszcie walczył w defensywie, a przy tym strzelił efektownego gola i zaliczył asystę. Albo Benzemy, który znów kapitalnie zareagował na zamieszania pozaboiskowe. Ledwie trzy dni temu ogłoszono oficjalne skreślenie go z reprezentacji, a ten – wsparty przez Zidane’a – do gola dołożył dwa otwierające podania. To był kompletny występ w wykonaniu Francuza, Kolumbijczyka, ale też Keylora Navasa, który strzału Sarabii obronić nie mógł, ale to, jak wyciągnął uderzenie, po wolnym pośrednim z pola karnego, to po prostu mistrzostwo świata. Po prostu pantera bazująca na niesamowitym, wrodzonym instynkcie.

Real zrobił więc swoje, doskoczył Barcelony na jeden (!) punkt i czeka na odpowiedź ze strony bezpośrednich rywali. Atletico jutro podejmuje Granadę, natomiast Barca zmierzy się u siebie z Valencią. Zacytować Skorżę, że liga będzie ciekawsza, to nic nie powiedzieć. Trójka BBC dogoniła dziś w lidze tercet MSN pod względem liczby goli. Teraz czas na „całą” drużynę?

Zrzut ekranu 2016-04-16 o 18.15.24

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Anglia

Media: Fermin Lopez znalazł się na celowniku Aston Villi

Piotr Rzepecki
1
Media: Fermin Lopez znalazł się na celowniku Aston Villi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...