Jeśli kibice Stuttgartu liczyli dziś, że wtorkowa potyczka z Benfiką wycisnęła Bayern jak cytrynę i VfB postara się w derbowym starciu urwać choćby punkt – musieli się srogo zawieźć. Monachijczycy zebrali skalp kolejnego rywala, który wyrósł im na drodze i po raz kolejny pozbawiają złudzeń goniącą ich Borussię co do ich szans na walkę o mistrzostwo.
źródło: Kicker.de
Derbowy mecz pomiędzy Stuttgartem a Bayernem miał jednego faworyta i ten udowodnił dziś, że – nawet mimo wymagających spotkań w Lidze Mistrzów – na krajowym podwórku również potrafi wznieść się na wyżyny. VfB w tej rundzie jest zupełnie odmienioną drużyną, pod wodzą Jürgena Kramnyego gra i odpowiedzialnie w defensywie, i skutecznie z przodu. Dziś jednak trudno było szukać jakichkolwiek argumentów za tym, by choć punkt został na Mercedes-Benz Arena.
Musielibyśmy naprawdę długo grzebać w archiwach by odnaleźć ostatni mecz Bayernu, w którym podopieczni Pepa Guardioli strzelają trzy bramki, a mecz z zerowym dorobkiem kończy Robert Lewandowski. Polak dziś dorzucił jedynie punkcik do klasyfikacji kanadyjskiej, gdy przed samym końcem asystował przy trafieniu Douglasa Costy. Tym samym Robertowi nie udało się pokonać swojego rodaka, Przemysława Tytonia, który choć mógł się lepiej zachować przy golu Alaby, to jednak kilka interwencji miał też takich, że palce lizać.
***
Pewnie jeszcze nie wszyscy otrząsnęli się po środowym zwycięstwie Wolfsburga nad Realem Madryt. Pewne 2:0 nad Hiszpanami zdumiewać może jeszcze bardziej, gdy spojrzymy na to, jak dziś “Wilki” poradziły sobie z FSV Mainz. Uwaga – 1:1! Ta sama drużyna, w niemal niezmienionym składzie, która trzy dni temu odprawiła Ronaldo i spółkę, dziś nie poradziła sobie z zawodnikami pokroju Brosinskiego czy Clemensa. Wiadomo – mecz meczowi nierówny, istotna jest dyspozycja dnia, poziom zmęczenia i wiele innych czynników, ale jednak zestawienie tych dwóch rezultatów wygląda dość komicznie.
***
W pozostałych meczach gra toczyła się przede wszystkim na dole stawki. Może nie było tak absurdalnie i emocjonująco jak w dzisiejszej szarpaninie o to, kto załapie się do czołowej ósemki Ekstraklasy, ale i tak mieliśmy parę zaskakujących rozstrzygnięć.
Augsburg wyrwał na wyjeździe trzy punkty Werderowi, tym samym strącając bremeńczyków do strefy barażowej, a samemu opuszczając ją przynajmniej na tydzień. Coraz pewniejszy utrzymania jest beniaminek z Ingolstadt, który po raz kolejny w tym sezonie udowodnił, że słowa takie jak szacunek do rywala i respekt są mu zupełnie obce. Zawodnicy FCI grali przecież z Borussią Mönchengladbach, która jeszcze jesienią występowała w Lidze Mistrzów, ale pressing jaki założyli na rywalach zdusiłby nie jednego twardziela.
I weź tu człowieku wyprowadź akcję… Broni nie składają też Darmstadt, który na wyjeździe sieknął HSV, oraz Hoffenheim, które w meczu o sześć punktów rozprawiło się z Eintrachtem Frankfurt.