Nie wiemy, czy Dariusz Wdowczyk podpisał pakt z diabłem, czy może zanim wszedł do szatni Wisły wziął korki od Davida Copperfielda. Cokolwiek by to było – zespół zblazowany, nie potrafiący wygrywać i pałętający się niebezpiecznie blisko straceńców z Zabrza, przybliżył do realizacji ambitnego celu wyznaczonego jeszcze przez zapomnianego już pod Wawelem pociesznego miśka Pawłowskiego. Zamiast robić w gacie w grupie spadkowej, Wisła taranem naciera na górną ósemkę.
Nie zazdrościmy kibicom Wisły. Serio. Oto bowiem jak TGV rozjeżdża kolejnych rywali ten Wdowczyk, którego tak nie chcieli w klubie i którego zatrudnienie wykraczało daleko poza ocenę: dobry trener – zły trener, dobry motywator – słaby motywator, mądry strateg – Franciszek Smuda. Nigdy wcześniej Bogusław Cupiał nie zatrudnił bowiem szkoleniowca z korupcyjnymi grzechami, które dawno wyszły poza konfesjonał.
Szukaliśmy bardzo długo, cyferki zaczynały nam migać przed oczami nawet gdy wyłączaliśmy komputery… i nic. Znaleźliśmy w Polsce tylko jednego trenera, który w całym XXI wieku zacząłby pracę w bardziej imponującym stylu od Wdowczyka. Byli tacy, którzy również wygrywali trzy na trzy, ale absolutnie nikt nie natchnął podopiecznych do władowania dwunastu goli. Lepszy bilans bramkowy miał w 2007 roku tylko Jacek Zieliński, natomiast identyczny – sympatyczny facet prosto z gorących Malediwów, Angel Perez Garcia. Hiszpan, którego luz był dla Piasta dobrym, choć tylko krótkotrwałym rozwiązaniem po zwolnieniu Marcina Brosza.
Ba, tylko Wdowczyk znalazł się w zestawieniu tych, którzy ustrzelili debiutancki tryplet dwukrotnie. Równie skutecznie wystartował bowiem po tytuł z Legią w 2005 roku:
1. Jacek Zieliński* – 2006/2007 – Legia – 3-0-0, 9:0
2. Dariusz Wdowczyk – 2015/2016 – Wisła – 3-0-0, 12:5
3. Angel Perez Garcia – 2013/2014 – Piast – 3-0-0, 8:1
4. Maciej Skorża – 2007/2008 – Wisła – 3-0-0, 7:0
5. Czesław Michniewicz – 2014/2015 – Pogoń – 3-0-0, 6:1
. Jacek Zieliński* – Polonia – 3-0-0, 6:1
7. Jan Urban – 2007/2008 – Legia – 3-0-0, 5:0
8. Bogusław Kaczmarek – 2008/2009 – Polonia – 3-0-0, 5:1
9. Dariusz Wdowczyk – 2005/2006 – Legia – 3-0-0, 4:0
* Zajmujący pierwsze miejsce Zieliński to obecny dyrektor sportowy Wigier Suwałki, natomiast Zieliński ex aequo z Michniewiczem to szkoleniowiec Cracovii
Dwanaście bramek strzelonych w dwieście siedemdziesiąt minut, rozjechane defensywy Termaliki, Ruchu i Jagiellonii, Rafał Wolski napompowany jak balonik przed Euro, Patryk „człowiek napierdala kurwa i chuj w dupę” Małecki wreszcie groźniejszy dla rywali niż ławki rezerwowych, a Brożek w przypływie euforii i nie wiadomo czego jeszcze – wpychany przez najchętniej wpadających w skrajności ekspertów do kadry na tenże turniej… Mankamentów w grze Białej Gwiazdy znalazłoby się nadal sporo, pewnie. Choćby brak czystych kont. Od ostatniego zdążyliśmy w Polsce zaprzysiężyć nowy rząd, poznaliśmy grupy na Euro, złożyliśmy sobie życzenia bożonarodzeniowe i wielkanocne, a ujawnione zostały finansowe przekręty Putina. I Wisła w tym czasie ani razu nie schodziła z boiska bez straty gola. Przez ostatnich piętnaście kolejek każdy kolejny zespół Ekstraklasy od Górnika po Legię pakował krakowskiemu zespołowi przynajmniej jednego sztycha.
Co by jednak nie mówić, pragniemy złożyć oświadczenie. Uroczyście oznajmiamy, że po tygodniach upokorzeń, po przyjściu Wdowczyka wreszcie przynajmniej na boisku plusy dodatnie potrafią przesłonić plusy ujemne. W dodatku całkiem przyjemnie się to ogląda. Oświadczamy też, że patrząc na grę Wisły i ich najbliższych rywali z Lubina, oczekujemy widowiska co najmniej na poziomie tego niedzielnego z Chorzowa.
Fot. 400mm.pl