Reklama

Formella ze Szwochem prowadzą Arkę do Ekstraklasy

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

01 kwietnia 2016, 20:28 • 2 min czytania 0 komentarzy

Podstawowa różnica między kandydatami do Ekstraklasy, Arką a Zagłębiem? Sosnowiczanie, jadąc do Siedlec, przegrali 2:3, a Arka – przyjmując parę dni później na własnym terenie Pogoń – wygrała 3:0. Tego dzisiejszego, pewnego zwycięstwa nie byłoby bez Mateusza Szwocha i Dariusza Formelli.

Formella ze Szwochem prowadzą Arkę do Ekstraklasy

Formella w przerwie meczu z Pogonią stanął przed kamerami i rzucił: „W tym momencie nie obchodzi mnie, czy to wypożyczenie miało sens czy nie”. Niby nic nadzwyczajnego, niby typowe słowa wypowiedziane między połowami, a jednak mogą tutaj mieć głębszy sens. Po pierwsze, Formella nie daje już do zrozumienia, że jest piłkarzem spełnionym, nic nie musi nikomu udowadniać, ani na siłę niczego pokazywać. Po drugie, to wypożyczenie do Arki naprawdę dobrze mu robi.

Przed tą kolejką – cztery mecze, dwie bramki i dwie asysty. Dziś dorzucił gola, wykorzystując podanie Szwocha (trzecia asysta), a potem wystawił piłkę Bożokowi, choć ta odbiła się jeszcze po drodze od Augustyniaka. Ale Formella i tak ma prawo narzekać. Na początku meczu nie wykorzystał świetnej okazji bramkowej, a gdy wykorzystywał tę trudniejszą – trochę pomógł bramkarz. W drugiej połowie, będąc oko w oko z Rafałem Misztalem, dwie próby zmarnował. Tak, hat-trick był dziś w jego zasięgu.

Arka każdym kolejnym meczem udowadnia, że z wyjątkową łatwością dochodzi do kolejnych sytuacji. Żytko chciał się zabawić z Sangoyem, a stracił piłkę we własnym polu karnym, rzucił się na murawę szukając faulu, co wyglądało komicznie, a Argentyńczyk uderzył w bramkarza. Jeszcze lepszy bilans w Gdyni miałby Szwoch, gdyby z jego podania na czwarty metr potrafił skorzystać Abbott. Bagaż trzech bramek, z którym wracać do domu muszą piłkarze Pogoni, wcale nie jest przesadnie ciężki.

Szwoch, Formella, Abbott, wchodzący z ławki Bożok – oto dzisiejsi bohaterowie zespołu Nicińskiego. Można było mieć wątpliwości, czy trener postępuje fair wobec sprawdzonego jesienią składu, dając z dnia na dzień miejsce w dwóm nowym zawodnikom. Ale i wypożyczony z Lecha, i wypożyczony z Legii spłacają kredyt zaufania z nawiązką. Szkoda nam tylko Michała Nalepy, wskazywanego jako najlepszego młodzieżowca na zapleczu, który w dwóch ostatnich kolejkach wszedł na skromne 23 minuty. Jednak to kolejny przykład, jak silny skład ma obecnie Arka.

Reklama

W Gdyni powodów do radości mają dziś więcej. Podopieczni Nicińskiego nie tylko objęli fotel lidera, przynajmniej do meczu Wisły Płock, ale odskoczyli też Zawiszy na dziesięć (1:1 z Olimpią) i Zagłębiu – na dwanaście punktów (0:1 z Miedzią). A do końca sezonu zostaje dziesięć kolejek. Czyżby już pozamiatane?

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Liga Narodów

Michał Probierz wyprowadzony z równowagi. „Opowieści o oblężonej twierdzy to zwykłe mity”

Antoni Figlewicz
5
Michał Probierz wyprowadzony z równowagi. „Opowieści o oblężonej twierdzy to zwykłe mity”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...