Reklama

Potworne męki Realu na Kanarach. Najgorszy mecz Zidane’a?

redakcja

Autor:redakcja

13 marca 2016, 23:24 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wyspy Kanaryjskie – miejsce, które kojarzy się z plażami, imprezami, odpoczynkiem i bardzo przyjemnymi wakacjami albo ogólnie z tym wszystkim na raz. Zinedine’owi Zidane’owi mogą jednak kojarzyć się dużo gorzej. Jako piłkarz przegrał tam w sezonie 2001/02 z Las Palmas (2:4), jako trener Castilli dostał od rezerw tej drużyny, a dziś jego drużyna przeżywała tam takie męki, jakby grała przynajmniej z – powiedzmy – Sevillą czy Realem Sociedad. Patrząc na to, co Las Palmas pokazało na tle Barcelony czy Villarrealu (przerwali ich serię 14 meczów bez porażki!), można było się spodziewać trudnej przeprawy, ale… że aż tak?

Potworne męki Realu na Kanarach. Najgorszy mecz Zidane’a?

Skończyło się 1:2, ale równie dobrze mogło się skończyć remisem lub nawet wygraną gospodarzy. Ba, nawet powinno się tak skończyć, bo Las Palmas spokojnie zasłużyło na punkt. Katastrofalnie spisywał się środek pola Realu bez odpoczywającego Kroosa, którego zastąpił Casemiro. Najbardziej zawiedli jednak Bale, Isco (najgorszy występ w Realu?) i Ronaldo, który jeszcze nigdy nie strzelił na Wyspach Kanaryjskich. Dziś tę szansę zmarnował, ale też jego współpraca z kolegami układała się tak, jakby grali jakiś mecz benefisowy typu all-stars, a nie ligowe starcie o szalenie istotne punkty. Nie zawiodło de facto dwóch – Keylor Navas, który znów ratował tyłek Realowi i harujący – co znalazło też odzwierciedlenie w statystykach – Lucas Vazquez, nowy ulubieniec fanów „Królewskich”, który jednak na tę sympatię w pełni zasługuje. Wybaczcie uproszczenie, ale jemu zwyczajnie się chce. Innym niekoniecznie.

Zwycięstwo dały stałe fragmenty gry. Najpierw efektownego gola po rożnym głową strzelił Sergio Ramos, a w końcówce rzutem na taśmę wygraną dał kiepściutki dziś Casemiro. Chwilę wcześniej Las Palmas do tlenu podłączył Willian Jose, ale wystarczył moment dekoncentracji i Real to momentalnie wykorzystał. Mniej wymagający kibice madrytczyków powiedzą, że w takich meczach rodzi się charakter drużyny, bla, bla, bla… Ale ci, którzy wymagają CZEGOKOLWIEK, mają prawo być okrutnie rozczarowani. Można się wręcz zastanawiać, czy – mimo zwycięstwa – nie był to najgorszy mecz Realu z Zidane’m na ławce. Na domiar złego z kartkami przed najbliższym meczem z Sevillą wysypali się Ramos (dwie żółte) i Pepe (jedna). Gameiro i Banega już zacierają ręce.

Zrzut ekranu 2016-03-13 o 23.18.20

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Po wielu latach zobaczymy rywalizację Realu z Milanem, czyli święto imienia Carlo Ancelottiego

Radosław Laudański
0
Po wielu latach zobaczymy rywalizację Realu z Milanem, czyli święto imienia Carlo Ancelottiego

Hiszpania

Hiszpania

Po wielu latach zobaczymy rywalizację Realu z Milanem, czyli święto imienia Carlo Ancelottiego

Radosław Laudański
0
Po wielu latach zobaczymy rywalizację Realu z Milanem, czyli święto imienia Carlo Ancelottiego
Hiszpania

Ancelotti: Naszą Złotą Piłką jest Liga Mistrzów, którą wygraliśmy

Patryk Stec
4
Ancelotti: Naszą Złotą Piłką jest Liga Mistrzów, którą wygraliśmy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...