Reklama

Ciekawy koniec kolejki: pojedynek Mazka z Gyurcso i odblokowany Stępiński

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

07 marca 2016, 10:27 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jak na poniedziałkowy wieczór z Ekstraklasą, do którego zazwyczaj musieliśmy się zmuszać, ten zapowiada się naprawdę ciekawie. Pogoń, która rzadko przegrywa i trzy ostatnie mecze remisowała, kontra Ruch, który po spotkaniach z Legią (0:2) i Cracovią (2:3) trochę zjechał w tabeli. Dzisiejsze spotkanie w Szczecinie ma kilka smaczków.

Ciekawy koniec kolejki: pojedynek Mazka z Gyurcso i odblokowany Stępiński

Czy Pogoń posiada receptę, jak nie przegrywać?

25 meczów i tylko trzy porażki. Legia przegrała jeden mecz więcej, Piast – dwa mecze więcej, Lech – osiem więcej. Pogoń w rubryce „P” ma najniższą wartość w lidze, to samo z liczbą straconych goli. Można się było zastanawiać, czy w Szczecinie nie było błędem pozbycie się Macieja Dąbrowskiego, który świetnie wygląda w Lubinie, i na ile istotna była strata Wojciecha Golli. Ale dziś mało kogo ta sprawa nurtuje, skoro duet Fojut-Czerwiński to, przynajmniej wedle suchych statystyk, najlepsza para stoperów w Ekstraklasie.

Czy Stępiński wraca na właściwe tory?

Przed meczem z Cracovią wyliczano mu minuty bez gola. Nie trafił przecież z Jagiellonią, Termaliką, Zagłębiem, Górnikiem i Legią, co odbiło się na całym zespole – Ruch zdobył wtedy tylko trzy bramki. Ofensywa Niebieskich w dużej mierze uzależniona jest od Stępińskiego, bo jeśli nie strzela on, to trudno wskazać tego, który zadanie wykona za niego. 20-latek ma na koncie 12 goli, drugi w wewnętrznej klasyfikacji jest Mazek z trzema trafieniami, ex eaquo z… Visnakovsem. Dlatego różnicę robi wiadomość, że Stępiński przed tygodniem się przełamał. Wciąż jednak mamy wrażenie, że nie jest w najwyższej dyspozycji, marnuje zbyt wiele sytuacji.

Reklama

Kogo lepiej mieć w składzie: Mazka czy Gyurcso?

Bogusław Leśnodorski, prezes Legii, jakiś czas temu napisał na Twitterze, że wyżej ceni tego pierwszego. Skrzydłowy Ruchu bardzo dobrze prezentował się jesienią, zaczęło się nawet mówić o jego powrocie do stolicy. Z drugiej strony, objawił się Gyurcso – chłopak ze świetnymi statystykami w lidze węgierskiej, obiecujący, obserwowany przez kilka polskich klubów, od zimy w Pogoni. W tym roku lepsze wrażenia pozostawia po sobie Mazek, który ma już na koncie dwa gole i nagrodę piłkarza meczu z Cracovią. Węgier trafił do siatki tylko w debiucie. Dla porównania noty wystawione przez Weszło:

Mazek – 4, 6, 5, 7
Gyurcso – 6, 3, 2, 3

W Szczecinie starają się jednak tłumaczyć swój nowy nabytek. Czesław Michniewicz podkreśla, że Gyurcso wciąż uczy się naszej ligi, że dotychczas grał w systemie 4-3-3, że nie musiał tak angażować się w grę obronną i dopiero nad tym pracuje. Ale po ostatnich trzech słabych występach jego notowania trochę spadły.

rnmQC2l

Najnowsze

Piłka nożna

„Pozytywne wariaty”. Kibice Pogoni będą koczować całą noc po bilety na finał PP

Jakub Białek
0
„Pozytywne wariaty”. Kibice Pogoni będą koczować całą noc po bilety na finał PP

Weszło

Polecane

Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”

Sebastian Warzecha
4
Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”