Nie ma co ukrywać – Bartłomiej Drągowski jedzie na dwa etaty. Jeszcze niedawno był tylko i aż bramkarzem, bo przecież bronił znakomicie, ale w międzyczasie przyjął ofertę od Comedy Central i zajął się też pajacowaniem. A my, jako sumienni kronikarze musimy to odnotować – skoro powstawały rankingi jego najlepszych interwencji, to teraz musi powstać lista dotycząca drugiego zajęcia. Przegląd najbardziej pamiętnych, odpałowych kreacji Drągowskiego – edycja pierwsza, chyba nie ostatnia.
Tomcio Paluch
Drągowski wsadza palca w dupę Skrzypczakowi.
Posted by BKTV on 4 grudnia 2015
Chyba najbardziej kontrowersyjna kreacja bramkarza, gdyż nie dość, ze z podtekstem erotycznym, to partner z duetu został do współudziału zmuszony. Szymon Skrzypczak miał dobre intencje – wszedł w pole karne, by poszukać gola dla Górnika Zabrze, bo jego drużyna miała akurat rzut rożny. Niestety, jedyne co znalazł to palec w dupie, a najgorsze, że w swojej własnej. Wsadził mu go właśnie Bartłomiej i do dziś nie wiadomo, o co mu chodziło – czy pokazywał miejsce, w jakim będzie znajdować się Górnik przez większą część sezonu, czy po prostu zapraszał Szymona na kolację. Jedno jest pewne – Manuel Arboleda kiwał z uznaniem głową.
Jaś Fasola z Podlasia
Tak to się układa, że najciekawiej jest wtedy gdy Bartek używa palców – tak samo było na stadionie Legii, gdy międzynarodowy gest sympatii zobaczyli kibice gospodarzy. Ta rola bramkarza jest o tyle intrygująca, bo jego bohater pokazuje zagubienie, nie do końca rozumie otaczający go świat – karnego koniec końców podyktował sędzia, a za wszystko dostało się między innymi jakiemuś facetowi, który jadł bułę z kiełbasą w czwartym rzędzie. Złość, rozczarowanie, żal – te emocje targały Drągowskim, a on potrafił je pokazać jednym palcem. Klasa. Czekamy na więcej, spory potencjał drzemie przecież też w kciuku i palcu serdecznym, coś z tego może być. Choć gdybyśmy chcieli być złośliwi (a przecież nie jesteśmy), to można by powiedzieć, że kciuka używają zachodni skauci – kierują go w dół, oceniając ten sezon bramkarza.
Zbrodnia i kara
Tym razem staniemy w obronie bramkarza – no mógł się wkurwić. Jagiellonia przegrywa z Lechią 0:3, obrońcy znów nie dają rady i po raz kolejny trzeba wyciągać piłkę z bramki – winny musi usłyszeć parę słów, najlepiej sekundę po ostatnim gwizdku, tak, żeby wszyscy widzieli. I dostało się Jonatanowi Strausowi, jak nie umie kryć, to niech zmieni pozycję, albo najlepiej – zawód.
A, że Straus cały mecz siedział na ławce? Oj tam, oj tam.
Posted by Liga Będzie Ciekawsza on 3 października 2015
Głupi i głupszy
Najnowsza rola Drągowskiego, tym razem z udziałem rekwizytu – dodajmy trudno dostępnego, bo chodzi o zapalniczkę z wbudowanym granatem hukowym. Jeden ze statystów (gościnny udział psychicznego sympatyka Lechii) rzuca nią w bramkarza, a siła rażenia jest tak duża, że zwala Drągowskiego z nóg. Potrzeba interwencji lekarzy, GOPRu, na murawie ląduje helikopter, kuśtykając o lasce do pacjenta biegnie doktor House. Drągowski wije się z bólu jak DiCaprio w „Zjawie”, jednak w duszy jest radosny, bo on wie – zrobił to, by rozproszyć Krasicia, wszystko było zaplanowane. No, ale niestety Serb nie dostał scenariusza, ktoś zawalił – bramkarz w lewo, Krasić w prawo.
***
Na liście przebojów na razie tylko cztery pozycje, ale fani wielkiego kina niech się nie martwią – do końca zostało jeszcze parę kolejek, a Bartek dopiero użył dopiero dwóch palców, a z rekwizytów została choćby chorągiewka z narożnika boiska. A ci, którzy tęsknią za Drągowskim-bramkarzem, będą rozczarowani – Comedy Central chyba płaci więcej niż Jagiellonia.