Reklama

Na stulecie walka finalistów już w grupie. Nadchodzi Copa America!

redakcja

Autor:redakcja

24 lutego 2016, 12:58 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeszcze nie do końca opadły emocje po Copa America 2015, w którym Alexis Sanchez, Arturo Vidal i Claudio Bravo ograli wszystkie latynoskie potęgi z Argentyną na czele, a już szykują się kolejne wielkie bitwy po drugiej stronie oceanu. Jako że w 2016 roku wypada stulecie utworzenia federacji CONMEBOL, federacja zdecydowała się zorganizować specjalną edycję turnieju o tytuł najlepszej reprezentacji kontynentu. No właśnie. Za pół roku już nie „kontynentu”, ale „kontynentów”, w dodatku nie w Ameryce Południowej, jak dotychczas, ale na boiskach w Stanach Zjednoczonych. 

Na stulecie walka finalistów już w grupie. Nadchodzi Copa America!

To najważniejsze nowiny – udział aż sześciu zespołów spoza strefy CONMEBOL, przeniesienie turnieju do USA oraz rozszerzenie liczby drużyn, biorących udział w rozgrywkach. Tym razem ma to być aż szesnaście zespołów. Wczoraj rozlosowano grupy i już teraz wiadomo, że turniej zapowiada się wyjątkowo atrakcyjnie.

3 czerwca w Santa Clarze w stanie Kalifornia na murawę wybiegną gospodarze oraz Kolumbijczycy. Jeszcze tego samego dnia Kostaryka z Navasem w bramce zmierzy się z Paragwajem, 4 czerwca turniej zaczną m.in. Brazylia i Ekwador, a prawdziwe hity rozpoczną się już w trzecim i czwartym dniu turnieju. Najpierw Meksyk – Urugwaj, a potem… Chile – Argentyna. Los skojarzył bowiem finalistów już w fazie grupowej, więc Messi będzie miał okazję postrzelać na bramkę klubowego kolegi w meczu otwierającym grupę D.

Komplet grup:

Grupa A: Kolumbia, Paragwaj, USA, Kostaryka
Grupa B: Brazylia, Ekwador, Haiti, Peru
Grupa C: Urugwaj, Meksyk, Jamajka, Wenezuela
Grupa D: Argentyna, Chile, Panama, Boliwia

Reklama

Minimum dwie klasowe drużyny na każdą grupę, gwiazdy ze wszystkich największych klubów Europy, no i oczywiście – tego możemy być pewni – amerykański przepych od otwarcia w Santa Clarze, aż po finał w East Rutherford 10 mil od Manhattanu.

I to chyba te stadiony robią na nas w tym momencie największe wrażenie. Jeśli nie do końca znamy kadry – przecież jeszcze tyle kontuzji, konfliktów i nagłych spadków formy może się do turnieju przytrafić – jarać możemy się głównie tym, co już wybetonowane i zamurowane. Czyli na przykład – stadion na 70 tysięcy ludzi w miasteczku pod Bostonem z 17 tysiącami mieszkańców.

Dalej East Rutherford (tak, wiemy, że to aglomeracja Nowego Jorku i miliony mieszkańców w pobliżu), oficjalnie dziesięć tysięcy mieszkańców i stadion na osiemdziesiąt koła.

New Meadowlands Stadium Mezz Corner.jpg

I na tych stadionach Messi, Neymar, James Rodriguez i Alexis Sanchez…

Reklama

Copa América Centenario, czyli Copa America Stulecia byłaby zapewne wydarzeniem czerwca, gdyby nie… Euro 2016. Plus? Wreszcie, w przeciwieństwie do mistrzostw świata, będziemy mogli wyeliminować z naszego życia sen i skupić się na futbolu przez pełne dwadzieścia cztery godziny na dobę.

Najnowsze

Polecane

Rożek: Body positivity? W szpitalu z zawałem nie powiesz, że ci się podobało

Paweł Paczul
0
Rożek: Body positivity? W szpitalu z zawałem nie powiesz, że ci się podobało

Komentarze

0 komentarzy

Loading...