Panie Szukiełowicz, nie bądź pan hipokrytą

– Zmroziła mnie ta wiadomość. Wolę być oszczędny w komentarzu, by nie powiedzieć słów, których nie powinno się używać publicznie. Ale Flavio zachował się, najdelikatniej mówiąc, bardzo brzydko. Muszę się zastanowić, co teraz zrobić z tym problemem – powiedział Romuald Szukiełowicz, trener Śląska Wrocław, gdy zapytano go o podpisanie kontraktu z Lechią (od lata) przez Flavio Paixao.

Zastanawiamy się, na czym polega bardzo brzydkie zachowanie Paixao? Przepisy pozwalają podpisać kontrakt z nowym klubem pół roku przed wygaśnięciem umowy z dotychczasowym pracodawcą. Czy to bardzo brzydko korzystać z takich przepisów? Czy naprawdę doświadczonemu szkoleniowcowi aż nasuwają się wulgarne słowa, ponieważ zawodnik buduje swoją karierę? Czy on sądził, że skoro Paixao nie przedłużył do tej pory umowy ze Śląskiem, to nie podpisze z nikim innym? Że będzie czekał do czerwca?

Nam się zdaje, że mamy do czynienia ze sporej klasy hipokrytą. Przecież Romuald Szukiełowicz jeszcze niedawno był trenerem Foto-Higieny Gać (wiemy, że nazwa głupia, ale to nie nasza wina). I cóż się stało, gdy dostał ofertę ze Śląska? Odszedł z Foto-Higieny z dnia na dzień. – Trener Szukiełowicz dzwonił do mnie dziś rano i poinformował, że podpisuje umowę ze Śląskiem. U nas pracował dwa miesiące. Szkoda, bo miał przygotowywać drużynę do rundy rewanżowej, ale jeśli ma szansę podźwignąć Śląsk, to dobrze – powiedział wtedy prezes Foto-Higieny w rozmowie z “GW”.

Czyżby Szukiełowicz porzucający klub nie zachowywał się brzydko, natomiast Flavio Paixao korzystający z przepisów już bardzo brzydko? Hola, hola. Komuś tu sufit na łeb spadł.

Na razie Flavio Paixao został przesunięty do rezerw, czemu…

a) nie dziwimy się, jeśli jest to element walki z Lechią o wcześniejsze wykupienie zawodnika. Powiedzmy, że jest to średnio elegancka walka o jak najlepszą pozycję negocjacyjną. Pewnie za tydzień czy dwa Flavio zamelduje się w Gdańsku.

b) dziwimy się bardzo, jeśli to zapowiedź, że Flavio Paixao miałby spędzić rundę wiosenną w rezerwach. Takie tam odmrażanie sobie uszu na złość babci.

Fot. FotoPyK