Reklama

Ależ ten chłopak ma pecha! Znowu przeszkodził mu trener!

redakcja

Autor:redakcja

11 stycznia 2016, 12:41 • 3 min czytania 0 komentarzy

Już wszystko jasne! Już się wyjaśniło, dlaczego Patryk Małecki grał tak żenująco. Otóż – no niestety – po raz kolejny miał problem z trenerem. Do licznego grona szkoleniowców, którzy nie nadają się do współpracy z jakże wybitnym skrzydłowym, dołączył Czesław Michniewicz.

Ależ ten chłopak ma pecha! Znowu przeszkodził mu trener!

“Gazeta Krakowska” przeprowadziła wywiad z Małeckim. Czytamy tam…

Przed kontuzją grałem słabo, ale po tym jak się wyleczyłem, z meczu na mecz moja forma była wyższa. Nie było nam jednak po drodze z trenerem Michniewiczem. Oczekiwał ode mnie czegoś innego. Sam nie wiem nawet dokładnie czego. Jeśli natomiast chodzi o sprawy czysto sportowe, to uważam, że wyglądało to z mojej strony jesienią o wiele lepiej niż zaraz po przyjściu do Pogoni.

– Chce Pan powiedzieć, że miał konflikt z trenerem Michniewiczem?
– Konflikt to za duże słowo, bardziej nieporozumienie. Nie chciałbym zbyt obszernie na ten temat się rozwodzić. Może jeszcze przyjdzie kiedyś na to czas. Powiem tylko tyle, że było szereg kwestii, w których trener mi przeszkadzał. Cieszę się, że mam to już za sobą. Chcę się skoncentrować na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do sezonu w Wiśle.

– Trener Michniewicz zarzucał Panu, że liczby miał Pan słabe. Brakowało asyst i bramek. Trudno się z tym nie zgodzić.
– Różnie z tym bywa. Czasami piłkarz może się zaciąć jeśli chodzi o takie twarde liczby. Problem polegał jednak na tym, że w Pogoni wszystkiemu winni byli boczni pomocnicy. O innych zawodnikach trener nigdy złego słowa nie powiedział. Natomiast skrzydłowi, nie tylko ja, ale również inni, cały czas byli krytykowani.

Reklama

Był szereg kwestii, w których trener przeszkadzał Patrykowi Małeckiemu! Cóż to mogły być za kwestie? Czyżby przeszkadzał mu celnie podawać? Przeszkadzał mu strzelać w bramkę, a nie obok? Przeszkadzał mu podejmować na boisku dobre decyzje, zamiast złych? Tego nie wiemy, ponieważ „może jeszcze przyjdzie kiedyś na to czas”. W każdym razie cieszymy się, że Patryk uwolnił się od tego koszmaru, bo najgorzej kiedy wybitnego zawodnika hamuje jego własny trener.

Oczywiście sam Małecki trenerowi nie przeszkadzał. Fochy, gdy był zdejmowany z boiska, co Michniewicz odbierał jako brak szacunku dla reszty grupy, w szczególności rezerwowych – nie, to w ogóle nie przeszkadzało. Konieczność obchodzenia się z nim jak z jajkiem – e tam. Permanentnie kiepska gra – no w ogóle. Sam Małecki mówi: „Problem polegał jednak na tym, że w Pogoni wszystkiemu winni byli boczni pomocnicy. O innych zawodnikach trener nigdy złego słowa nie powiedział. Natomiast skrzydłowi, nie tylko ja, ale również inni, cały czas byli krytykowani”.

Ciekawe, dlaczego!

Zdaniem Małeckiego krytykować należało też parę Fojut – Czerwiński? A może Rafała Murawskiego i Mateusza Matrasa? Może Zwolińskiego? Albo Frączczaka? Generalnie należało skrytykować kogokolwiek, aby jaśnie Patryk nie poczuł się urażony?

Niestety, bilans szczecińskich skrzydłowych jest następujący:

Małecki – 1093 minuty, 1 gol, 1 asysta.
Przybecki – 658 minut, 0 goli, 1 asysta.
Danielak – 544 minuty, 0 goli, 0 asyst.

Reklama

Widać jak na dłoni, że Pogoń osiągała wyniki nie dzięki skrzydłowym, ale mimo ich beznadziejnej gry. Małecki jednak pyta: – Hej, czemu ciągle mówi się o nas?!

Żeby jeszcze Michniewicz faktycznie tych skrzydłowych szmacił, niczym Von Heesen? A on tylko napomknął kilka razy, że nie mają liczb, co Małecki najwyraźniej uznał za bezpardonowy atak. Psychika Patryka takiej zniewagi nie przyjmuje. Jemu należy mówić: – Masz fantastyczną rundę za sobą, nie możemy się doczekać aż znowu pokażesz nam trochę swojej magii.

Wiśle Kraków gratulujemy. Tak po prostu.

Najnowsze

Liga Narodów

Nowe reguły losowania grup eliminacji MŚ. Jak zwolnić trenera, to teraz

AbsurDB
3
Nowe reguły losowania grup eliminacji MŚ. Jak zwolnić trenera, to teraz

Komentarze

0 komentarzy

Loading...