Reklama

Zlatan jest wszędzie. Trafił nawet do… słownika języka szwedzkiego

redakcja

Autor:redakcja

28 grudnia 2015, 10:23 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zlatan Ibrahimović. Jeden z tych, których albo kochasz, albo nienawidzisz. Rzesza wyznawców jego kościoła osiąga na całym świecie ogromne rozmiary. Znamy takich, którzy na serio rozważali zbojkotowanie najbliższego Euro, jeśli w barażach odpadłaby jego ekipa. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że w Szwecji Zlatan to gość, który wyskakuje z lodówek. Jest wszędzie – w telewizji, prasie, a nawet w… słowniku języka szwedzkiego. Trafił tam dokładnie trzy lata temu.

Zlatan jest wszędzie. Trafił nawet do… słownika języka szwedzkiego

My mamy swoje „pawełki”, mamy „przyrosie”, mieliśmy „trałkowanie”, które już jakiś czas temu wyszło z obiegu. Używamy tych nazw raczej dla beki i nikomu ani się nie śniło, żeby wprowadzać je do oficjalnego obiegu. A słowo „zlatanera” było w Szwecji używane tak często, że Rada Języka Szwedzkiego postanowiła oficjalnie zarejestrować je jako powstały na przestrzeni 2012 roku neologizm. Od tamtej pory, kiedy napiszesz w Szwecji na wypracowaniu, że zrobiłeś wszystkim zlatanerę – nauczycielka nie podkreśli tego jako byk. Co najwyżej skarci za arogancję.

„Zlatanera”, czyli wszystko, co wymyka się z klasycznego pojmowania futbolu. Pięta na wysokości prawego ucha – o, zlatanera! Bomba z trzydziestu metrów, po której bramkarz nawet nie pierdnie? Tak, tak, to też zlatanera. Przewrotka z trzydziestu metrów, jak ta w meczu Szwecji z Anglią? Właśnie do opisu takich zagrań Szwedzi potrzebowali nowego słowa.

Sam słownik przedstawia je jako „niszczyć wszystko siłą” albo „dominować”. W wyjaśnieniu można przeczytać, że „pochodzi od zawodnika Zlatana Ibrahimovicia, który dominuje zarówno na boisku, jak i poza nim”. Co dalej? Oficjalne zarejestrowanie kościoła Zlatana? Honorowe miejsce w szwedzkim parlamencie? Wcale byśmy się nie zdziwili. Wszędzie, gdzie coś wymyka się z ogólnie przyjętych zasad – tam właśnie jest Ibrahimović.

Reklama

Najnowsze

Anglia

Liverpool wziął tłuczek w dłoń i rozbił „Koguty” na kotlety

Arek Dobruchowski
1
Liverpool wziął tłuczek w dłoń i rozbił „Koguty” na kotlety

Komentarze

0 komentarzy

Loading...