Kiedyś w „Bin Challenge” chodziło o to, aby przy pierwszej próbie uderzenia kopnąć piłkę do kosza na śmieci. Potem zawodnicy rozsadzeni na niedużej przestrzeni odbijali futbolówkę głową naście lub dziesiąt razy, dopiero potem umieszczali ją w pojemniku. Robili to młodzieżowcy z St. Johnstone – 47 razy, robili też zawodnicy pierwszego zespołu Manchesteru United, Manchesteru City czy ostatnio reprezentacji Kolumbii.
Schemat jest dość prosty: pokerowa mina w trakcie główkowania, ciche podliczanie bieżącego stanu, wbicie piłki do kosza i eksplozja radości. Wszystko na oczach klubowych PR-owców i kamerzysty. Fejm odmierzony w liczbie kliknięć i wyświetleń musi się zgadzać.
Cała ta moda doszła też do Polski. Jako pierwsi do #EkstraklasaBinChallenge przystąpili piłkarze Pogoni Szczecin, ci z kolei nominowali Jagiellonię. W Białymstoku terminu nie dotrzymali (trzeba zmieścić się w siedmiu dniach), ale sprawy nie zlekceważyli. Potem była Cracovia, Podbeskidzie, a ostatnio Śląsk.
Sympatyczna akcja i ciekawy ukłon w kierunku kibiców.