Pogoda za oknem zmienia się szybciej niż urzędnicy na ministerialnych stołkach (i też na gorsze), reprezentacyjny balon nadmuchany tak solidnie, że powinien wytrzymać do samych mistrzostw Europy, zaległości w lekturach nadrobione – czas na powrót Ekstraklasy. Sześć ostatnich kolejek w tym roku – całkiem obiecująca możliwość oderwania się od coraz bardziej osaczającej nas i coraz brzydziej skrzeczącej rzeczywistości.
20 LISTOPADA, PIĄTEK
TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA – PIAST GLIWICE (godz. 18:00)
Dziś w Ekstraklasie zadebiutuje…
– Weeeź! Termalica rozegrała tu już piętnaście spotkań, a gdyby zsumować liczbę ekstraklasowych występów jej piłkarzy, to wynik byłby…
…nowy stadion: trybuny, oświetlenie, murawa, szatnie, parkingi, full podobno wypas.
– Ale kto tam przyjdzie? – skrzywiła się Opinia Publiczna, której czasem włączało się niezbyt uzasadnione poczucie wielkomiejskiej dumy – Pustki będą, wiatr świszczący i żółty jesienny liść.
– Gorzej niż we Wrocławiu nie będzie to wyglądać na pewno – wyzłośliwił się Głos Wewnętrzny, zastanawiając się, czy niecieczański „gniazdowy” będzie brzmiał na nowym stadionie lepiej czy grzej niż wrocławski.
Do Niecieczy przyjeżdża lider. A ponieważ kolejki po przerwie reprezentacyjnej często bywają dziwne, otwarcie nowego stadionu może być jeszcze huczniejsze…
GÓRNIK ZABRZE – WISŁA KRAKÓW (godz. 20:30)
„Prezes Cupiał sprzeda Wisłę”, „Prezes Cupiał nie sprzeda Wisły, „Prezes Cupiał sprzedałby Wisłę, ale nie ma komu”. „Prezes Cupiał ma komu sprzedać Wisłę, ale ten ktoś nie chce Wisły kupić”… W
nagłówkach działo się sporo, ale przełożenie na rzeczywistość było dość mizerne i wygląda na to, że „będzie nadal tak, jak jest”.
– Znowu będę musiał podpisać ugodę o podpisaniu ugody do ugody podpisanej po popisaniu ugody? – zmartwił się piłkarz – Kurczę, święta idą przecież…
– Jazda! Jazda! Jazda! Bia! Ła! Gwiazda! – mieszkańcy kurnika pana Stanisława kibicowali zgodnie z instynktem samozachowawczym.
– Remis – powiedziało prawdopodobieństwo.
21 LISTOPADA, SOBOTA
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – KORONA KIELCE (godz. 15:30)
Gdyby ktoś przed sezonem powiedział, że po 15 kolejkach Korona będzie na miejscu piątym, a Jagiellonia na miejscu trzynastym – zostałby zabity śmiechem, a trener Probierz pewnie skorzystałby z okazji do wygłoszenia paru drwiących uwag na temat fachowości przewidującego. A tymczasem nie tylko takie właśnie są pozycje obu zespołów w tabeli, ale nawet może być jeszcze weselej – przy odpowiednim układzie meczów 16. kolejki „Jaga” może spaść na piętnaste, a Korona awansować na trzecie.
– A wtedy AS Roma będzie żałować, że nie kupiła nas rok temu – nadął się kibic spod Kadzielni.
– I może rada miasta przyzna nam tłustą dotację na już pierwszej sesji… – rozmarzył się księgowy.
– Albo pojawi się siedemnasty Tajemniczy Inwestor…
Logika podpowiada, że Jagiellonia musi przecież w końcu zacząć wygrywać – zdrowy rozsądek podpowiada jednak, że stosowanie logiki do analizowania Ekstraklasy to niekoniecznie dobry pomysł.
LEGIA WARSZAWA – ŚLĄSK WROCŁAW (godz. 18:00)
Puchar Polski odfajkowany przez Legię pozytywnie, do meczu w Lidze Europy jeszcze trochę czasu, czas gonić Piasta Gliwice.
– Czas gonić… – powtórzył jak echo Śląsk Wrocław – Yyy… prawie wszystkich.
Tu miał się znaleźć fragment o szansach Śląska, o tym, że przecież piłkarze trenera Pawłowskiego „zepną się” na mecz z Legią, że będą chcieli uciec ze strefy zagrożonej spadkiem, że ambicje, że umiejętności, że kolejka po przerwie na reprezentację… Ale przecież sam w to nie wierzę. Znaczy,
jakiś tam ślad nadziei w duszy jest, ale zaraz potem przypominam sobie, jak Śląsk grał jesienią i dochodzę do wniosku, że chyba lepiej zrobię, oglądając „na żywo” mecz Górnika Łęczna z Ruchem, który…
GÓRNIK ŁĘCZNA – RUCH CHORZÓW (godz. 18:00)
…który moim skromnym zdaniem „się zapowiada”. Niby siódma z ósmą drużyną, ale stawka jest – przegrywający może spaść do „dolnej” ósemki, z drugiej strony nie jest to stawka jakoś szczególnie paraliżująca. Wszyscy wypoczęci i głodni emocji, media skupione na meczu Barcelony z Realem, równocześnie z meczem w Łęcznej rozgrywane jest spotkanie Legii ze Śląskiem… Idealne warunki, żeby zagrać na luzie, czyli tak, jak obie drużyny lubią najbardziej. Z lewej rajdy Bonina, z prawej podania Lipskiego, Stępiński przeciw Szmatiukowi…
– Ty, a sprawdziłeś, czy oni w ogóle zagrają? – zadrwił Głos Wewnętrzny – Bo wiesz, kartki, kontuzje się zdarzają, a potem wstyd, gdy czytelnicy muszą cię poprawiać.
Gwiżdże pan sędzia Borski. Chyba, że przewodniczący Przesmycki znowu w ostatniej chwili zmieni zdanie.
22 LISTOPADA, NIEDZIELA
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – ZAGŁEBIE LUBIN (godz. 15:30)
– Nie zejdziemy z obranej drogi – zapowiedział trener Stokowiec.
Ostatnio droga Zagłębia wyglądała dość wyboiście: porażka, remis, remis, remis, porażka, porażka. Oraz porażka. Ja tam się nie znam, ale raczej nie szedłbym nią dalej… W Bielsku natomiast pełna mobilizacja: aspiryny rozdane, rutinoscorbin zażyty, termometry mierzą, termofory grzeją, sztab medyczny urobiony po pachy – Podbeskidzie chce wreszcie wygrać u siebie. I sądząc po ostatnich wynikach Zagłębia, tym razem „chcieć to móc” może się sprawdzić.
POGOŃ SZCZECIN – LECH POZNAŃ (godz. 18:00)
Jeśli ktoś oglądał wczorajszy pucharowy mecz Lecha, to pewnie poważnie zastanawia się, co by tu zrobić z niedzielnym wieczorem: może pójść do kina na jakiś film, co pan jeszcze nie byłeś, może odwiedzić ciocię Zuzię, może zdrzemnąć się trochę, może włączyć sobie FIFĘ i rozegrać spotkanie Pogoni z Lechem „własnoręcznie”, strzelając pięć bramek Marcinem Robakiem?
– Ale przecież w meczu biorą udział dwie drużyny – zwrócił uwagę Głos Wewnętrzny – Może Pogoń Szczecin pokaże ciekawą piłkę?
Zerk w tabelę… zerk na ostatnie wyniki… zerk w gazetę… O, nowego „Bonda” grają. I „Most szpiegów”…
23 LISTOPADA, PONIEDZIAŁEK
CRACOVIA – LECHIA GDAŃSK (godz. 18:00)
Zgodnie z nową świecką tradycją Cracovia wtopiła pucharowo z drużyną z niższej ligi, co u jednych kibiców wywołało płacz, u drugich – zgrzytanie zębów, u trzecich – złośliwy chichot, a u niektórych podejrzenia, że to nie przypadek, lecz Mroczny Spizeg (nie do końca jeszcze wiadomo, czyj miałby być to Spizeg, ale że Mroczny – to na pewno). Pojawiły się także opinie, że…
– …że Lech przejedzie się po Zagłębiu Sosnowiec i zmaże plamę?
…że to może dobrze, iż Cracovia wtopiła z Zagłębiem, bo teraz będzie musiała skupić się na grze w lidze i zmazać plamę przez ambitną grę z Lechią, a czy do europejskich pucharów wejdzie przez Puchar Polski czy przez ekstraklasowe podium to w sumie bez różnicy, prawda?
– Nieprawda – powiedział Puchar Który Rządzi Się Swoimi Prawami, wychodząc z założenia, że w klubowej gablotce prezentowałby się bardzo dostojnie, a co trofeum, to jednak trofeum.
„POLIGON” W „USTAW LIGĘ”
Krajobraz przed bitwą: LZS Poligon na 924 miejscu w klasyfikacji generalnej, drużyna rezerw na 1203 miejscu w lidze „poligonowej” (kod: 726135177) , liga „poligonowa” na siódmym miejscu w klasyfikacji lig prywatnych, w lidze „poligonowej” 2284 drużyny, prowadzi tradycyjnie
StanadartŚwięcany, ale jego przewaga nad peletonem maleje i kto wie, jak to będzie wyglądało we wtorek rano. Garbate Aniołki są dwanaście miejsc wyżej niż Cherubinki, Święci Polscy wyprzedzają UFO PORNO, a Kilo Wiejskiej jest lepsze niż Kamieni Kupa. Co w sumie jest bardzo logiczne.
Prezes gotowy?
– Gotowy!
Pani Jadzia gotowa?
– Gotowa!
Transfery zrobione?
Plask dłoni uderzających o czoła zasugerował, że chyba nie do końca. Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu.
Andrzej Kałwa
Fot. FotoPyk