Reklama

Trudne sprawy w Bundeslidze. Chcieli wydymać Gregoritscha

redakcja

Autor:redakcja

03 listopada 2015, 12:35 • 2 min czytania 0 komentarzy

Czasem wprost nie dowierzamy, w jak dziwne sytuacje potrafią wplątać się piłkarze. Jak nie odpalanie fajerwerków w domu, to prowadzenie po pijaku, jak nie zamieszanie z urzędem skarbowym, to przypał z bukmacherką. Takie przygody, jak ta, która przytrafiła się Michaelowi Gregoritschowi, to niezła inspiracja dla scenarzystów paraseriali typu „Dlaczego ja?”. Niewinny flirt, groźby, a na końcu szantaż na grubą kasę – tak pokrótce można streścić niedawną historię młodego piłkarza HSV.

Trudne sprawy w Bundeslidze. Chcieli wydymać Gregoritscha

Wyobraźcie sobie na moment, że jesteście Michaelem. Macie 21 lat, właśnie gracie swój pierwszy sezon w Bundeslidze. Życie piłkarza, jakie jest – wiadomo. Obowiązki są, ale nie ma też ich na tyle, by nie znaleźć czasu na – jak to się ładnie mówi – regenerację. No i z nudów chwytacie za telefon i instalujecie WhatsAppa (taka aplikacja do rozmów). Podbijacie do przeróżnych dziewczyn. Trafiacie na jedną, z którą gada wam się całkiem nieźle. Na tyle, że chcecie przenieść tę znajomość do realu. Ale zamiast z nią, spotykacie się z… jej mężem.

Czyli z człowiekiem, który – delikatnie to ujmując – raczej nie specjalizuje się w kulturalnych negocjacjach. Krzyczy, wygraża, niemalże chce was pobić. I potem spotykacie się z nim po raz drugi. Z nim, i z jego kolegą. Takim, co to na siłowni bywa trochę częściej niż od święta. I słyszycie, że macie zapłacić. I to nie mało, bo… 200 000 euro. Przecież jesteście piłkarzami, a wiadomo, że wszyscy piłkarze mają szufladę skarpet poupychaną eurówkami. Ostatecznie kierujecie się rozsądkiem i dajecie karkom cztery tysiące.

Sami przyznacie – niezły bajzel. Ale to jeszcze nie koniec. Sprawa trafiła do sądu, młodzian z HSV zamierza walczyć o swoje. Sam odmawia komentarza, a obrońca oskarżonych na łamach „Bildu” zapewnia, że po przesłuchaniu piłkarza wszystkie zarzuty pod adresem jego klientów runą jak domek z kart. Niejeden by odpuścił te cztery koła, ale to dobrze świadczy o Austriaku, że chce mu się bić w sądzie. Choćby po to, żeby – parafrazując klasyka – jak najmniej wydymanych chodziło po mieście.

Najnowsze

Ekstraklasa

Guirassy mógł trafić do Ekstraklasy, mówi Jóźwiak, ale skąpi prezesi nie chcieli brać

Paweł Paczul
5
Guirassy mógł trafić do Ekstraklasy, mówi Jóźwiak, ale skąpi prezesi nie chcieli brać
Hiszpania

“Ugięły się pode mną nogi”. Najbrutalniejsza remontada w historii Realu Madryt

Michał Kołkowski
2
“Ugięły się pode mną nogi”. Najbrutalniejsza remontada w historii Realu Madryt
Ekstraklasa

Hajto docenia doświadczenie Bobicia. “Jeżeli przyjdzie, to do nadzorowania Żewłakowa”

Michał Kołkowski
14
Hajto docenia doświadczenie Bobicia. “Jeżeli przyjdzie, to do nadzorowania Żewłakowa”

Niemcy

Niemcy

Dawid Kownacki z 12. golem w sezonie. Pewnie wykorzystał rzut karny

Wojciech Górski
9
Dawid Kownacki z 12. golem w sezonie. Pewnie wykorzystał rzut karny