Po tym, co Jodłowiec i Nikolić w weekend zrobili z Cracovią, podsumowanie kozaków i badziewiaków powinna zdominować ta dwójka. Mogło się wydawać, że Czerczesow – wystawiając trzech defensywnych pomocników – zamierza przede wszystkim zabezpieczyć tyły. Nic jednak bardziej mylnego. Pazdan skupił się na kasowaniu, a Jodłowiec złapał największą swobodę, od kiedy jako dwulatek dostał pierwszą piłkę. Całe szczęście, że nie wybieramy piłkarza kolejki, bo mielibyśmy straszny zgryz. Jak tu ocenić, kto spisał się lepiej – Nikolić czy „Jodła”?
Błysnął duet z Legii, ale popisała się też dwójka z Ruchu, czyli Lipski – Stępiński. Pierwszy rozwija się w takim tempie, że kwestią czasu jest, kiedy upomną się po niego Legia z Lechem, a drugi… Chcieliśmy napisać, że wraca na właściwe tory, ale nie byłoby to do końca precyzyjne. Stępiński już teraz gra ZDECYDOWANIE lepiej niż przed wyjazdem do Norymbergi. Wtedy – jako 17-18-latek – pokazywał przebłyski talentu, a teraz coraz częściej zaczyna przypominać konkretnego, regularnego napadziora. Niesamowity skok jakościowy w stosunku do tego, co pokazywał w Wiśle. A skoro już jesteśmy przy Wiśle – na wyróżnienie w tej kolejce zasłużyli Guzmics i Sadlok. Nie będzie przesadą stwierdzić, że to czołowi obrońcy ligi.
Mały dylemat mieliśmy w pomocy. Trzeba było bowiem upchnąć Jodłowca, Lipskiego, Możdżenia, a przy tym przynajmniej dwóch ze świetnego Górnika Łęczna. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Bonina i Nowaka, ale pierwszym do wejścia z ławki będzie w jedenastce kozaków Piesio. Mieli rację ci, którzy od dobrych dwóch sezonów twierdzili, że chłop to już materiał na ekstraklasę. 3 gole, 1 asysta i 1 kluczowe podanie to więcej niż przyzwoity wynik grając w Łęcznej. W bramce rywalizację Nowak – Pawełek wygrał bramkarz Niecieczy.
W drużynie badziewiaków też mamy przeludnienie w środkowej strefie. Cała szóstka pokazała jednak w weekend taki piach, że nie mielibyśmy serca, by kogokolwiek pominąć. Magiera strzelił z karnego w sopockie molo, Alvarinho to póki co wtopa transferowa, Gajos nie daje nic Lechowi, a Badia zgasł za Latala. Cywka potwierdza, dlaczego został wypluty z Anglii, a Peszko… Peszko to jakiś osobny, absurdalny przypadek. To po prostu niebywałe, jak można grać tak żenująco po powrocie z Koeln, będąc jednocześnie regularnie powoływanym do reprezentacji. Ewenement.
Fot. FotoPyK