Reklama

Pokaz siły Napoli i zmarnowana szansa Kuby. Co nas ominęło, gdy oglądaliśmy Legię i Lecha?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

17 września 2015, 22:18 • 3 min czytania 0 komentarzy

Błaszczykowski w słupek, wchodzący z ławki Milik z szansą na zwycięskiego gola, a Piszczek z jeszcze większą obawą o powrót do pierwszego składu. Fiorentina notuje fatalny kwadrans, przez który przegrywa z FC Basel, a inny włoski zespół – ten, który jest rywalem Legii w fazie grupowej – notuje najwyższą wygraną w Europie. Co dziś ciekawego w rozgrywkach pocieszenia?

Pokaz siły Napoli i zmarnowana szansa Kuby. Co nas ominęło, gdy oglądaliśmy Legię i Lecha?

1. Książkowe rozpoczęcie meczu? Trzeba by spojrzeć na Fiorentinę, w której składzie wyszedł dziś Kuba Błaszczykowski – 4. minuta gry i otwierający gol. Włosi prowadzili u siebie z FC Basel przez długi czas, ale po godzinie czerwoną kartkę za ostry faul obejrzał Gonzalo Rodriguez. Dziesięciu na jedenastu i obrót spraw o 180 stopni. Dla gości najpierw trafił Bjarnason, a potem El Nenny. Tragiczny kwadrans, w ciągu którego miały miejsce te trzy wydarzenia, załatwił Fiorentinę.

A wiecie, co jest najgorsze? Że Kuba na początku drugiej połowy miał niezłą szansę na 2:0, ale trafił piłką w słupek (wideo 1:45)

2. Dobrzy koledzy Kuby grali natomiast w Dortmundzie. Koledzy, czyli ten z Borussii, Łukasz Piszczek i Artur Jędrzejczyk z reprezentacji. Na boisku oglądaliśmy jednak tylko tego drugiego. A zamiast Piszczka – znów na prawej obronie Matthias Ginter, który maczał palce przy jednym golu dla rywala, ale dla swojej drużyny załatwił dwa. Raz umieścił piłkę w siatce strzałem głową i raz dorzucił piłkę Joo-Ho Parkowi. Jeśli odnosicie wrażenie, że już wcześniej słyszeliście o popisach Gintera w ofensywie, to…

Reklama

Na pocieszenie Piszczek może sobie włączyć tego gola dla Rosjan, przy którym Ginter dał się ograć jak dziecko (wideo 0:05).

3. Jak FC Basel pokazuje Lechowi, że znów czekać go będzie ciężka przeprawa, tak pokaz siły urządza sobie Napoli. Jasne, spodziewaliśmy się, że będą faworytem meczu z Club Brugge, że wygrają… Ale 5:0? Wow. Taki wynik nie padł dziś na żadnym innym stadionie, jedynie Marsylia w Groningen i Schalke w Nikozji (Astiz w składzie, Stilić z ławki, Piątkowski na ławce) wygrały różnicą trzech goli. Akurat Belgom przypomniał się Mertens, dwa gole strzelił też Callejon, a jednego Hamsik.

5:0 to najwyższa wygrana Napoli w Europie, wyłączając eliminacje. A w następnej kolejce Włosi przyjeżdżają do Warszawy.

Reklama

4. Arkadiusz Milik wystąpił w dziewięciu dotychczasowych meczach Ajaksu, strzelił cztery gole, ale ani jednego w trzech ostatnich meczach. Dość niespodziewanie trener Frank de Boer postanowił, że przeciwko Celtikowi Polaka posadzi na ławce, a do ataku pośle Davy’ego Klaassena, środkowego pomocnika. Zdaniem trenera, Milikowi ciężko gra się na małej przestrzeni i z Celtikiem potrzeba bardziej mobilnych zawodników. Bramki dla Holendrów zdobywali jednak Viktor Fischer i Lasse Schone, inny z rezerwowych. Milik też miał szansę – szkoda tylko, że zmarnowaną, bo była to okazja w samej końcówce, na 3:2.

5. Z Anglikami nie jest jeszcze tak tragicznie na arenie międzynarodowej – w Lidze Mistrzów trzy porażki w czterech meczach, w Lidze Europy remis Liverpoolu i zwycięstwo Tottenhamu (dwa razy Son). Bilans Niemców? 5-0-2, czyli znacznie lepiej, no i nieco lepiej niż Hiszpanie… Wygrał Real, Atletico, Sevilla, zremisowała Barcelona, dziś z niemieckim Augsburgiem zwyciężył Athletic. Przegrał jednak i Villarreal w Wiedniu z Rapidem, i Valencia z Zenitem w LM.

6. I na deser – Milan Petrzela z Viktorii Pilzno.

Najnowsze

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Liga Europy

Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

7
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Komentarze

0 komentarzy

Loading...