Reklama

Ekstraklasa dzieli kasę. Na razie najwięcej dla Lecha i Legii

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

23 lipca 2015, 07:03 • 9 min czytania 0 komentarzy

Na radzie nadzorczej Ekstraklasy SA przegłosowano nowy system podziału przychodów dla klubów ekstraklasy. Z puli 137 milionów najwięcej zarobią Legia i Lech. Jeśli Kolejorz obroni mistrzostwo, może dostać nawet 15 milionów. Ligowa spółka wypracowała system, który jest bardziej elastyczny. Do podziału jest dokładnie 136 945 000 zł – piszą dziś Fakt i Przegląd Sportowy. Zapraszamy na przegląd.

Ekstraklasa dzieli kasę. Na razie najwięcej dla Lecha i Legii

FAKT

Fakt kontynuuje temat wywołany przez Andrzeja Iwana. Tamten oświadczył, że idealnym trenerem Legii byłby Dariusz Wdowczyk, więc teraz ten przekonuje, że się nie wybiera.

Nie ma tematu?

Reklama

Nawet gdy zmieniał się selekcjoner reprezentacji Polski, to wśród nazwisk pojawiał się Wdowczyk. Tak samo teraz jest z Legią. Odpowiem więc krótko: nie wybieram się do Legii. Z nikim nie prowadziłem w tej sprawie żadnych rozmów (…) Legia jest mi bliska, to jasne. Nie może być inaczej, skoro spędziłem w niej kawał życia.

Nie nudzi się panu na trenerskim bezrobociu?

Powiem szczerze, jakbym chciał pracować, to bym już pracował. Ale musiałem poukładać swoje sprawy osobiste w Warszawie. Dopiero teraz jestem do wzięcia.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.25.15

W ramce: Legia musi uniknąć finansowej katastrofy. Oczywiście chodzi o to, że awans do fazy grupowej LE jest bardzo istotny z finansowego punktu widzenia. Uda się to budżet zostanie dopięty, nie uda się – będzie trzeba kogoś sprzedać. Tak pisze dziś na ten temat Fakt.

Reklama

W innych ramkach:

– Biliński potrzebuje indywidualnych rozmów z Pawłowskim

– Jagiellonia i Legia na antenach TVP

– Lewandowski już gotowy do sezonu

To będzie wojna o awans – Piotr Wołosik o meczu Jagi na Cyprze.

Przed rewanżem Jaga niczego nie pozostawia przypadkowi. O strawę dba kucharz, który poleciał czarterem z ekipą, a strawę duchową zapewnia kapelan. Znalazło się też miejsce dla przedstawicieli białostockiej policji. 150 kibiców będzie wspierać dzisiaj Jagiellonię. Większość postanowiła połączyć obejrzenie spotkania z krótkimi wczasami. Cypryjscy fani słyną z fanatycznych zachowań, ale takiego powitania na Wyspie Afrodyty nikt z białostockiej ekipy się nie spodziewał.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.25.20

Tekst o powitaniu Jagiellonii, rzucaniu kamieniami itd. cytowaliśmy wczoraj, relacja była również na Weszło – zaglądamy, co dalej. Ekstraklasa SA wprowadza nowe zasady podziału pieniędzy.

Na radzie nadzorczej Ekstraklasy SA przegłosowano nowy system podziału przychodów dla klubów ekstraklasy. Z puli 137 milionów najwięcej zarobią Legia i Lech. Jeśli Kolejorz obroni mistrzostwo, może dostać nawet 15 milionów. Ligowa spółka wypracowała system, który jest bardziej elastyczny. Do podziału jest dokładnie 136 945 000 zł, 56 procent z tej kwoty dzielone jest po równo, co oznacza, że na każdy z klubów przypada 4,7 miliona. Reszta wywalczona jest na boisku…

No i na koniec – AS Roma bierze Szczęsnego.

Przyjście Petra Cecha na Emirates Stadium rozwiało wszelkie wątpliwości. Wojciech Szczęsny na rok pożegna się z Arsenalem Londyn i trafi na wypożyczenie do AS Romy. – Arsenal i Roma rozmawiają na temat rocznego wypożyczenia Szczęsnego. Wszystko powinno wyjaśnić się do końca tygodnia – potwierdził nam agent piłkarza David Manasseh. Polski golkiper, który w Londynie spędził ostatnie dziewięć lat, ma w najbliższych dniach odbyć pożegnalną rozmowę z Wengerem.Polak początkowo nie zamierzał ruszać się z Londynu i chciał podjąć walkę o miejsce w bramce Arsenalu, ale nie ma wyjścia. Arsene Wenger dał mu zielone światło do odejścia.

GAZETA WYBORCZA

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.16.49

Na łamach ogólnopolskich GW nie ma ani jednego piłkarskiego tekstu, nawet relacji z meczu Lecha. Zaglądamy więc do części stołecznej, by poczytać o… No tak, Legia walczy o awans. Szokujący tytuł.

W Warszawie zagraliśmy dobre spotkanie i w rewanżu chcemy to powtórzyć. Nie mamy zamiaru kalkulować i chcemy wygrać – przekonywał na środowej konferencji prasowej Berg. Podejście Norwega do czwartkowej rywalizacji wydaje się jedynie słuszne. Bo chociaż Legia jest drużyną silniejszą i zdecydowanym faworytem do awansu, to FC Botosani jest zespołem, który może wicemistrzom Polski zagrozić. Rumuni udowodnili to przed tygodniem, kiedy aż do 77. min utrzymywali przy Łazienkowskiej bezbramkowy remis. O zwycięstwie Legii przesądził jednak strzał Ondreja Dudy. Piłkarze Leontina Grozavu jeszcze bardziej nieprzewidywalni i trudni do pokonania mogą być na własnym stadionie, gdzie nie przegrali od ponad czterech miesięcy. Na Stadionul Municipal w Botoszanach po raz ostatni wygrał wicemistrz Rumunii ASA Tirgu Mures, który 20 marca pokonał gospodarzy 2:1. – Szanujemy naszych przeciwników. Awans jest dla nas bardzo istotny, bo jednym z naszych najważniejszych celów na ten sezon jest powtórzenie zeszłorocznego wyniku w Lidze Europy – zapewniał w środę Berg.

SUPER EXPRESS

Odprawili Bośniaków, czas na Szwajcarów – tego oczywistego tekstu cytować nie będziemy. To może o odejściu Szczęsnego z Arsenalu. Jan Tomaszewski mówi: Wojtek, pakuj się…

– Uważam, że jeśli Szczęsny rzeczywiście trafi do Romy i będzie tam grał, powinien stanąć między słupkami już we Frankfurcie w meczu kadry z Niemcami (4 września) – przekonuje Tomaszewski. – To zdecydowanie nasz najlepszy bramkarz, tylko potrzebuje zaufania, które może dostać w Romie. Ma renomę człowieka, który zatrzymał Niemców w Warszawie i lepiej, żeby to on wystąpił w spotkaniu z mistrzami świata. Ale przede wszystkim musi grać, odczuwać przedmeczowy stres. Tego nie zapewni nawet najlepszy trening. Dlatego niech ucieka z Arsenalu. Wojtek został psychicznie wykończony przez Arsene’a Wengera. Bzdury, które Francuz o nim opowiadał, można mówić u cioci na imieninach, a nie publicznie.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.19.21

Furman się rozochocił i Rumunom też chce strzelić z wolnego.

– Ostatni raz ze stojącej piłki trafiłem 5 lat temu w meczu Młodej Ekstraklasy. Dawno, więc nie miałbym nic przeciwko, by powtórzyć to w meczu z Botosani. W Legii mamy jasny podział obowiązków, gdy jest sytuacja dla piłkarza lewonożnego, to strzela Tomek Brzyski, gdy dla prawonożnego, strzelam ja. – To nie będzie spacerek. U siebie zagrają agresywnie, wysoko i będą chcieli szybko odrobić straty z pierwszego meczu – analizuje “Furmi”. – Zawirowania wokół klubu nas nie interesują. Wiemy, co wcześniej robiliśmy źle i eliminujemy błędy. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, trzymamy się razem i zrobimy wszystko, by podtrzymać dobrą formę, którą pokazaliśmy w meczu ze Śląskiem – dodał legionista.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.19.15

W małej rameczce Robert Pich przekonuje, że „Śląskowi uda się dziabnąć Szwedów” (na pewno użył słowa dziabnąć?), ale idziemy dalej, bo mamy niezły tytułowy odpał. Konstantin Vassilijev, czyli estoński Baggio.

Jakich argumentów użyli szefowie Jagiellonii, by namówić 80-krotnego reprezentanta Estonii do transferu?

Przez rok gry w Piaście poznałem Ekstraklasę na tyle dobrze, by docenić Jagiellonię. Bardzo mi się podobało serce, jakie jej zawodnicy wkładają w mecz. A że nie chciałem wyjeżdżać z Polski, oferta z Białegostoku okazała się optymalna. Wkrótce dołączą do mnie żona i dwie córeczki.

Twoje gole dla reprezentacji trzykrotnie doceniano prestiżową w Estonii nagrodą Srebrnej Piłki. Wykonujesz rzuty wolne prawie tak dobrze jak twój idol Roberto Baggio…

– Gdy byłem mały, na podwórku stawiałem puste butelki czy puszki i próbowałem tak długo, aż trafiłem w cel. U środkowego pomocnika precyzja w zagraniu piłki to podstawa. Tylko przez powtarzanie ćwiczeń w nieskończoność można ułożyć sobie nogę.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Legia musi awansować.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.41.07

Z PS możemy wreszcie zacytować coś o Lechu. Zadanie wykonane.

Może nie zaimponowali, jak w spotkaniu z Legią o Superpuchar, może nie stworzyli tuzina sytuacji podbramkowych i nie utrzymywali się cały czas przy piłce. Ważne jednak, że piłkarze Lecha cały mecz kontrolowali przebieg meczu i pewnie awansowali, nie tracąc przy tym piłkarzy jak w pierwszym starciu z Bośniakami, ani cennych punktów do rankingu UEFA, które przydać się powinny za rok przy rozstawieniu w kolejnych rundach europejskich pucharów. Kolejorz po prostu wykonał zadanie i uczynił to w bardzo przyzwoitym stylu. Plusem był też powrót po trzech miesiącach Gergo Lovrencsicsa.

Dariusz Skrzypczak, mieszkający na co dzień w Szwajcarii, zapewnia, że Kolejorz nie musi się bać FC Basel.

Jak ocenia pan szansę Lecha w konfrontacji z FC Basel?

Gdyby mnie pan o to zapytał rok temu, powiedziałbym, że Lech ma 30 może 35 procent szans. Teraz moim zdaniem to już 50 procent.

Nie jest pan zbyt wielkim optymistą? Basel w tej dekadzie co roku odnosi sukcesy w pucharach. Lech w ostatnich sezonach na europejskiej arenie odpadał ze słabeuszami.

Nie jestem nadmiernym optymistą, tylko realistą. W Basel nastąpiła zmiana trenera, a co ważniejsze odeszli kluczowi zawodnicy.

Bez przesady, stracili tylko dwie gwiazdy – Fabiana Schära i Fabiana Freia.

I jeszcze czołowego napastnika Marco Strellera.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.41.27

Tekst o Jagiellonii gotowej na wojnę cytowaliśmy z Faktu, więc może coś o Śląsku przed meczem w Szwecji. Strach przed wolnymi i rożnymi.

Przed rewanżem piłkarze Śląska usłyszeli dużo gorzkich słów od trenera. Szkolne błędy, głównie przy stałych fragmentach, które przesądziły o porażce z Legią, nie mogą się powtórzyć. W przeciwnym razie wrocławianie zakończą pucharową przygodę na drugim rywalu. – Szwedzi rzucą się na nas, bo są pewni awansu, a niedzielny mecz z Legią pewnie ich jeszcze w tym utwierdził – zapowiada Tadeusz Pawłowski. Sen z powiek jemu i asystentom spędzają rzuty rożne i wolne. Szwedzi mają w tym aspekcie co najmniej takie możliwości jak Legia. To chłopy na schwał i przestawianie ich w szesnastce przypomina zapasy z dębem.

Antonio Colak żegna się z Lechią. Trafi do Anglii?

Sytuacja zmieniła się w trakcie przedsezonowego zgrupowania. Chorwat z niemieckim paszportem trenował z Lechią, ale jednego dnia opuścił obóz i poleciał do Niemiec, skąd wrócił jako zawodnik TSG Hoffenheim, z którym podpisał kontrakt. W tym momencie gdański klub mógł jedynie starać się o kolejny transfer czasowy piłkarza. Colak liczył, że strony szybko dojdą do porozumienia i nie opuszczał Gdańska, gdzie jednak trenował tylko indywidualnie. W końcu postanowił wyjechać do Niemiec i tam czekać na rozwój wypadków. Szansa na to, że wróci do Lechii wydaje się znikoma. Mówi się, że zagra w Anglii.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.48.04

Poza tym trochę mniejszych rzeczy i to, co już cytowaliśmy:

– Wdowczyk nie wybiera się do Legii

– Ekstraklasa przyklepała nowy podział pieniędzy

Lechia przegrała sparing z Schalke

Szósta drużyna zeszłego sezonu Bundesligi przyjechała do Gdańska w dość silnym składzie, z zeszłorocznym mistrzem świata Julianem Draxlerem czy gwiazdą reprezentacji Holandii Klaasem-Janem Huntelaarem, którzy zagrali po 45 minut. Niemcy zaskoczyli nieco organizatorów skalą swoich wymagań – chociażby odnośnie jadłospisu w hotelu (np. ser mozarella musiał być z bawolego mleka) – które zresztą w całości zostały spełnione, ale na boisku nie pokazali jakiegoś wielkiego futbolu.Wprawdzie przez pierwsze minuty nie oddali właściwie Lechii piłki nawet na moment, lecz później sami mieli problem, by ją przejąć. Grą gospodarzy umiejętnie kierował Piotr Wiśniewski, gdańszczanie grali szybko i z polotem, składnie operowali piłką, często goszcząc w polu karnym Schalke. Tyle, że byli bardzo nieskuteczni. Wymarzoną wręcz okazję zmarnował Adam Dźwigała, a w sukurs poszli mu Wiśniewski oraz dwukrotnie Bruno Nazario.

Zrzut ekranu 2015-07-23 o 07.51.20

Na koniec jeszcze raz krótko o podziale pieniędzy w Ekstraklasie.

18 procent tortu dzielone będzie w zależności od miejsca na koniec sezonu, natomiast kolejne 18 procent zostanie w przyszłości podzielone według tabeli obejmującej pięć sezonów wstecz (miejsca wyliczone według średniej miejsc, zaczynając od 14/15). Premiuje to stabilność wyników sportowych, ale ratuje też tych, którzy mieli słabszy sezon.

Najnowsze

Hiszpania

Hansi Flick niczym Xavi. “Gówniany listopad” się przedłużył

Patryk Stec
0
Hansi Flick niczym Xavi. “Gówniany listopad” się przedłużył

Komentarze

0 komentarzy

Loading...